Kolejna afera w diecezji kaliskiej. Proboszcz molestował mężatkę

Na światło dzienne wyszła kolejna seksualna afera w diecezji kaliskiej. Tym razem czarnym bohaterem jest były proboszcz z parafii w Przedborowie i Chlewie (powiat ostrzeszowski). Jak ustalił Duży Format Gazety Wyborczej, a rzecznik diecezji potwierdził nieprawidłowości, duchowny wykorzystywał seksualnie jedną z parafianek, która jest mężatką i matką dwójki dzieci.

Paweł F. poznał się z Iwoną (imię z artykułu w Dużym Formacie) podczas pielgrzymki do Częstochowy. Ona sama była w młodości molestowana, ale nie była zgwałcona. Po zaznajomieniu się z księdzem postanowiła by został jej stałym spowiednikiem i przepracował z nią traumatyczne doznania z młodości. Nie spodziewała się jednak, że ksiądz włoży jej w dotychczasowe rany „rozpalony miecz”.

Ksiądz podczas spowiedzi przeprowadzanych u niego w pokoju na wersalce dotykał najpierw jej nosa, a później nóg i piersi. Twierdził, że mąż Iwony nie odkrył jej stref erogennych. Celem przepracowania tego tematu, nakazał zapisać go w telefonie jako Ania i codziennie kasować SMS-y, w którym domagał się wymyślania nowych pozycji seksualnych. Te Iwona kopiowała żywcem z internetu:
pozycja na odwróconego jeźdźca, tron cesarza czy ognisty krąg.

– Mężowi nie mów, że tak pracujemy. To jest nasza tajemnica spowiedzi – prosił ksiądz w cytowanej relacji na łamach Dużego Formatu GW.

Po spowiedzi brał rękę Iwony, ciągnął ją w okolice rozporka i mówił: „Zobacz jak jestem podniecony. Zobacz, co ze mną zrobiłaś.”

Ksiądz proboszcz prowadził grupę o nazwie GACIE – Grupa Adoracji, Ciszy i Ewangelizacji. Jako kapłan był bardzo piękne, duchowe kazania. Iwona została gosposią na plebanii i dojeżdżała 20 kilometrów by wykonywać prace porządkowe.

Kiedy ksiądz Paweł F. przyjeżdżał do domu rodzinnego Iwony chętnie opowiadał o innych księżach, o tym, który ma dziewczynę, a który jest homoseksualistą. W prywatnej rozmowie krytykował jej męża za preferowanie stosunku przerywanego

„Jakim trzeba być mężczyzną, żeby się tylko spuszczać na kobietę!”.

Pomiędzy kobietą, a księdzem najpierw były „misiaczki” (przytulanie) na powitanie.

W czasie jednego z misiaczków jego język znalazł się w moich ustach. Odskoczyłam. Pomyślałam, że to niefortunny wypadek. Przeprosiłam go.

Później proboszcz zaczął jej wmawiać, że jest w nim zakochana. Kobieta nie wycofała się, bo bała się zostawienia przez księdza. Czuła się rozbita. Kiedy problemy zaczęły przelewać się na jej małżeństwo ksiądz mówił, że winę ponosi jej mąż, który „spuszcza się, gdzie chce, a nie tam, gdzie trzeba”. Powtarzał, że mąż jej nie kocha, że „jest jak pies, który dopada sukę i wali ją do oporu”. Zaleca, by przestała współżyć z mężem.

CZYTAJ  Moc atrakcji na Majostaszkach. Już w ten weekend

Następnym etapem było mówienie do Iwony, że jest „popie***lona jak jego (księdza) matka”, „nic nie wie o życiu”. – Ksiądz liczył, że w końcu popełnię samobójstwo – twierdzi Iwona. Kobieta zaczęła ciąć żyletką miejsca, które dotknęła kapłańska dłoń.

Mąż w końcu zdobył dowody w postaci treści SMS i rzekomo nagrań z ich rozmów. Ksiądz na to powiedział małżonkom, że to dobrze, bo może mu za 10 lat podziękują za to.

Małżonkowie zaczęli korzystać z pomocy psychologa. W maju udali się do biskupa Damiana Bryla. Po tej wizycie księdza przeniesiono z tych parafii i został księdzem rezydentem w jednej z parafii w Kaliszu. Nadal odprawia msze i spowiada.

Co na to kuria?
W imieniu Biskupa Diecezji kaliskiej wyrażam ubolewanie z powodu doświadczeń, które stały się udziałem pani Iwony (imię użyte w artykule) i jej Rodziny, do których nigdy nie powinno dojść.

Po zgłoszeniu, które dnia 24 maja 2021 roku złożyli małżonkowie, Biskup kaliski podjął działania mające na celu wyjaśnienie sprawy. Spotkał się z małżeństwem osobiście i wszczął dochodzenie kanoniczne w sprawie ks. Pawła F. W przeciągu dwóch miesięcy delegat biskupa kontaktował się z małżeństwem kilkakrotnie (osobiście i telefonicznie). Małżonkowie otrzymali propozycję pomocy prawnej, terapeutycznej i duszpasterskiej. Z pokrzywdzoną kontaktowała się także inna osoba z propozycją wsparcia i rozmowy. Propozycję kolejnego spotkania złożył także biskup kaliski, jednak osoba pokrzywdzona odmówiła spotkania.

Po wstępnym zbadaniu sprawy, 25 czerwca 2021 roku delegat biskupa kaliskiego złożył zawiadomienie do prokuratury, a ks. Paweł F. złożył rezygnację z urzędu proboszcza.

Ponieważ dochodzenie kanoniczne nadal trwało, do czasu jego zakończenia Biskup po konsultacji psychiatrycznej zdecydował o mianowaniu ks. F. rezydentem w jednej z parafii, oddając go pod nadzór kuratora oraz nałożył na niego – do czasu zakończenia dochodzenia wstępnego – następujące ograniczenia: zakaz spowiadania poza konfesjonałem, zakaz prowadzenia kierownictwa duchowego, zakaz prowadzenia grupy popielatej kaliskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę oraz formacji osób do niej należących i zakaz nauczania religii w szkole.Dodatkowo ks. Paweł F. zgłosił się na specjalistyczną terapię. Określone zostały także ścisłe zasady jego życia i posługi.

CZYTAJ  Zlot BMW z całej Polski! (ZDJĘCIA i WIDEO)

O powyższych decyzjach małżonkowie zostali powiadomieni przez delegata biskupa osobiście podczas spotkania. Został o tym także poinformowany Autor artykułu, który jednak nie umieścił tej wiadomości w reportażu.

We wrześniu 2021 roku zostało zakończone kanoniczne dochodzenie wstępne, które potwierdziło podejrzenie popełnienia przez ks. F. przestępstwa. Akta tegoż dochodzenia zostały przesłane do kompetentnej Kongregacji Stolicy Apostolskiej, a Biskup kaliski podjął decyzję o całkowitym zawieszeniu ks. Pawła F. w posłudze duszpasterskiej i skierowaniu go do domu księży emerytów. Dalsze decyzje w tej sprawie są zależne od wyników postępowania prokuratorskiego oraz postanowień Stolicy Apostolskiej.

Ks. Michał Włodarski, rzecznik prasowy.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

114 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
,.,.
2 lat temu

Na razie durne idiotki to nawet przebieraniec w sutannie wystarczy, dramat

Konkwistador
2 lat temu

Święte ciało w ustach…

Jan
2 lat temu

Jeden normalny.

Alex
2 lat temu

Byli u mnie znajomi z Niderlandów dawniej Holandii w okresie procesji kościelnych w czerwcu to byli w szoku myśleli że jakiś film kręcą pytali się gdzie reżyser ekipa jak powiedziałem że takie zwyczaje to sami nagrywarki na komórki aby pokazać u siebie miałem mieszane uczucia czy się czuć zarznowanie czy być dumny

Www
2 lat temu

Pamięć ma ta mężatka dobra skoro tyle szczegółów podała gorzej z rozumem i ocena sytuacji ale rozumiem są takie środowiska zwłaszcza na wsi i małe miasteczka że ksiądz osoba prawie święta nie tykalna i wszystko jej wolno

Wesoły Wiesio
2 lat temu

Nie ma co księdza po kolędzie do domu wpuszczać chyba że żona i dzieci na klucz w innym pokoju a ty sam na sam z księdzem i pokrywką w gaciach na dupie i gotowy do odparcia ataku

M...
2 lat temu

Nie wiem, co mialo na celu ich pojscie do gazety. Wiadomo, ze kazdy w okolicy wie, o jaką rodzinę chodzi… Skoro sprawa zajely sie odpowiednie sluzby, jaki cel mial ten artykul? Zemsta na Ksiedzu? Bardzo slaba. Kobieta sama pchala sie do jego domu, wciskala sie, a teraz obraca wszystko na Ksiedza… Bardzo słabe… Tak zachowują sie dzieci w podstawówce…

Dociekliwy
2 lat temu

Malo kobiet jest zakochanych w ksiezach? Mezowie nie daja zrozumienia, nie wysluchuja, ciagle nie ma ich w domu, bo pracuja, wiec kobiety zala sie przed ksiezmi. Mogla znalezc latwy punkt-Ksiedza wrażliwego na to, co sie mu mowi i chcacego zawsze pomoc. A gdy maz sie o wszystkim dowiedzial, mogla bardzo latwo oskarzyc o „molestowanie”,by maz jej nie zostawil, bo co by wtedy zrobila. Nie martwila siw o to, ze maz ja zostawi a o to, ze Ksiadz ja zostawi. Nie dziwne? Na pewno molestowanie? A nie próba zaspokojenia tego, czego nie zaspokajal maz?

Grzegorz
2 lat temu

chciała to miała. w koncu mąż się połapał i wyszło

Panicz
2 lat temu

Oj tam oj tam ksiądz wiejska dziewke wymacał pełnoletnia była i chłopa ma to niech nie udaje niedostępnej dziewicy bo na to pozwalala

114
0
Napisz co o tym sądziszx