Na posiedzeniu w Sejmie został poddany pod głosowanie projekt Konfederacji, który miał zablokować segregację sanitarną w Polsce pod pretekstem ogłoszonej pandemii COVID-19. Wszyscy lokalni posłowie i posłanki odrzucili projekt, tym samym dopuszczając segregację sanitarną.
Śledząc doniesienia z Australii, Austrii czy Czech można zauważyć, że dostępność kilku szczepionek nie zaprzestała odbierania praw wolności obywatelom. W tych krajach, uważanych dotąd za demokratyczne i nowoczesne, są ostatnio wdrażane przepisy utrudniające normalne życie osobom, które z różnych powodów się nie zaszczepiły przeciwko COVID-19 – choćby dlatego, że wcześniej przeszły chorobę. Tu warto dodać, że nawet osoba zaszczepiona może być roznosicielem wirusa SARS-CoV-2.
Od wczoraj w Czechach obowiązkowe są certyfikaty covidowe dla osób chcących skorzystać z usług restauracji. Personel lokalu przed obsłużeniem ma sprawdzić czy klient jest zaszczepiony lub przez ostatnie pół roku ma udowodnione przechorowanie COVID-19. Kara dla restauratorów za niesprawdzanie ma wynieść w przeliczeniu nawet pół miliona złotych.
We Wiedniu do klubu nie wejdzie się bez certyfikatu lub dowodu bycia ozdrowieńcem. Do sklepów można wejść w specjalistycznej maseczce FFP2. Na pozostałym obszarze Austrii tylko niezaszczepieni mają nosić takie maseczki.
Australia z Nową Zelandią przodują zaraz za Chinami w daleko idących restrykcjach covidowych. Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern potwierdziła, że jej rząd tworzy dwie kasty ludzi. Zaszczepieni będą otrzymywać specjalne przywileje.
Na korzyść niezaszczepionych Polaków przemawia fakt, że najwięcej osób niezaszczepionych jest w bastionach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, czyli we wschodnich województwach. Dlatego można domniemać, że PiS nie będzie uderzać w swój elektorat. Patrząc jednak na wynik wspomnianego na wstępie głosowania można być przekonanym, że w przypadku dojścia do władzy pozostałych dużych partii, śruba covidowa zostanie dokręcona.
