Radny Ostrowa Wlkp. Jakub Paduch wydaje się, że stracił panowanie nad sobą, a wizja większego sukcesu przez rówieśniczkę Milenę Kowalską, spędza mu sen z powiek. Radny Paduch wylał swoją żółć za pośrednictwem twittera. Po chwili otrzymał ripostę od innych sympatyków Platformy Obywatelskiej, którzy nie pozostawili na nim suchej nitki.
+
W czwartek opublikowaliśmy list traktujący o nadchodzących wyborach i o tym kto mógłby zostać wystawiony na liście Platformy Obywatelskiej. Wśród trzech nazwisk, pojawiła się także radna Milena Kowalska. I jak można wywnioskować z wypowiedzi radnego Paducha, nienawidzi jej, a co najmniej nie wspiera rówieśniczki, z którą od wielu lat wspólnie działał.
Jakub Paduch napisał:
„Mało aktywna radna usilnie próbuje wejść na listy @Platforma_org. Co robi? W lokalnej szczujni, która nienawidzi Platformy pojawia się list „wyborcy” nawołujący do zmiany pokoleniowej i przypadkiem wymienia ją z nazwiska. Liczę, że @SchetynadlaPO nie umkną takie błazenady.”
Inni aktywiści tej samej partii zaorali go.
Michał Jakubek, członek Młodych Demokratów:
„Nie wiem czy Szanowny Pan Radny doszedł do końca tekstu, czy intelektualne rozwolnienie dopadło Cię już przy pierwszym nazwisku, ale padają tam również inne osobowości ze środowiska PO-KO… I tylko nie wiem czy to zazdrość czy żal, że z Łodzi taka daleka perspektywa”.
Michał Jakubek wypomina Paduchowi, że ten, choć jest radnym Ostrowa Wielkopolskiego, na co dzień mieszka w Łodzi, gdzie związał się z jedną z łodzianek, ma tam również pracę, a na potrzeby bycia radnym, zakłamuje rzeczywistość, że jednak nadal jest mieszkańcem Ostrowa Wlkp. Szkoda, że się nie pochwalił jak to pełnił funkcję w Sejmie w strukturach partii.
Kolejni z internautów kontynuowali pogrom po radnym Paduchu:
Grzegorz Ryszyński:
„A Pan co? Zazdrosny jesteś że koleżanka ma szansę? Po co podsyfiac? Nie lepiej współpracować?”.
Po tym komentarzu potwierdza się, że radny Paduch to „złote dziecko” posła Jarosława Urbaniaka, który zgodnie z ideą swojego politycznego ojca chrzestnego gotów jest zniszczyć przeciwnika, choćby ten nawet nim nie był.
Bartłomiej Zwolakiewicz:
„Pańskie zachowanie nie przystoi osobie, która piastuje funkcje publiczną, jest żenujące i po prostu chamskie. Nie dośc, że atakuje Pan osobę z własnego środowiska to jeszcze siedzicie, w tych samych ławach podczas sesji. Niech się Pan wstydzi, „Panie” Radny.