– Motoryzacja była obecna w naszej rodzinie od zawsze – mówi dla Naszego Rynku. – Patrząc na firmę ojca chciałam jak najszybciej zdobyć prawo jazdy, by móc jeździć samochodem. Później moje losy potoczyły się trochę inaczej i nie były zbyt mocno związane z motoryzacją. Ale po czasie postanowiłam związać swoje życie zawodowe z tym co sprawia mi ogromną radość i przyjemność. Dlatego postanowiłam zostać kierowcą w MZK.
A co Ukraińcy się nie sprawdzili????
dobre i prawdziwe
Przyjedzcie pod Łuk Triumfalny o 16 to pogadamy , a nie mi jakies tam godziny szczytu w Ostrowie …
Gdzie? W Przygodzicach ?
nie w sobótce, hahahaha
A cóż to za sensacja ,poradzi sobie lepiej niż niejeden kolega .Kobieta za kółkiem kogo to dziwi.
bardzo miła odmiana powodzenia pani Dorotko
BRAWO TY?
Należy doinformować- miała zwyczaj na pole ciągnikiem wyjeżdżać, kiedy cała wieś siedziała w kościele.Podobne hasło komuny „kobiety na traktory” zgodnie z postępowaniem nasze słusznej władzy wraca…..I tak nam dopomóż Orban z Putinem-AMEN
No to doszliśmy do PRL – Polska Rzeczpospolita Lumpenproletariacka !
tam nawet facet nie zmienia kola tylko zaraz wzywają pogotowie techniczne
autobusy miejskie nie mają koła zapasowego
Fajnie. 😉
Jest nie do przyjęcia, aby baby robiły wszystko co chcą. Miejsce w społeczeństwie powinien oznaczać niemiecki skrót : KKK czyli Kirche, Kuche und Kinder.
Gratuluje Dorotko i pozdrawiam AD