Sylwester w Ostrowie bez fajerwerków i bez imprezy

Wiele miast stara się zaoferować mieszkańcom i turystom jak najhuczniejsze powitanie Nowego Roku. Odkąd władzę sprawuje prezydent Beata Klimek, zrezygnowano z miejskiego pokazu sztucznych ogni kosztującego wówczas ~10-12 tys. zł za 7 minutowy pokaz. Ta decyzja ma swoich zwolenników i przeciwników.

+

Za tamtych czasów setki osób przychodziło z domówek, wychodziło z restauracji na Rynku by obejrzeć pokaz sztucznych ogni. Ludzie wystrzeliwali korkami od szampanów i wznosili toasty. Były też lata, kiedy puszczano muzykę.

Obecnie zrezygnowano z pokazu fajerwerków wpisując się w tendencję ogólnopolską sprzyjającą miłośnikom zwierząt. Ci coraz głośniej przedstawiają rację, że część zwierząt źle znosi huk petard. Nie da się ukryć, że nawet jeśli miasto nie wykupi profesjonalnego pokazu, to tysiące osób odpali zestawy fajerwerków kupionych w lokalnych sklepach. Tym samym miłośnicy zwierząt nie mogą czuć się spełnieni. Czy zatem raz w roku miasto powinno hucznie powitać Nowy Rok, pozwalając mieszkańcom integrować się na Rynku?

 

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Śmigłowiec wojskowy nad Ostrowem. Wiemy co robił
Subskrybuj
Powiadom o

96 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
96
0
Napisz co o tym sądziszx