Nieprzyjemne zapachy w Ostrowie – urząd miasta wyjaśnia

W ostatnich dniach do ostrowskiego urzędu miasta napływały zgłoszenia od mieszkańców dotyczące nieprzyjemnych zapachów wyczuwalnych w różnych częściach miasta. Jak zapewniają władze, źródłem tych uciążliwości nie są miejskie spółki zajmujące się gospodarką odpadami.

Miejskie spółki wykluczone

Urząd poinformował, że na terenie Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów (RZZO) nie prowadzi się obecnie żadnych działań, które mogłyby powodować emisję nieprzyjemnych zapachów. Zakład przechodzi modernizację, co wiąże się jedynie z krótkotrwałymi przestojami w pracy, jednak nie generuje uciążliwości odorowych.

Również Zakład Oczyszczania i Gospodarki Odpadami „MZO” S.A. nie jest odpowiedzialny za zgłaszane przez mieszkańców zapachy. Jak podkreślono, obie spółki funkcjonują zgodnie z obowiązującymi przepisami i przy zachowaniu najwyższych standardów ochrony środowiska.

Naturalne źródła zapachów

Przedstawiciele urzędu przypominają, że w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego znajdują się liczne pola uprawne oraz gospodarstwa rolne. To właśnie one – zwłaszcza o tej porze roku – mogą być naturalnym źródłem odczuwanych zapachów, szczególnie w trakcie nawożenia czy innych prac polowych.

Zapewnienie dla mieszkańców

Władze miasta zapewniają, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a działalność zarówno RZZO, jak i MZO prowadzona jest w sposób bezpieczny i zgodny z normami środowiskowymi.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Potrącenie dziecka. Nie żyje (aktualizacja 5)
63 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Antoni Moczymorda
1 miesiąc temu

No oczywiście, skoro urząd miasta mówi, że to nie oni śmierdzą, to musi być prawda! W końcu miasto pełne jest specjalistów od zapachu, którzy wyczują każde pole, ale nie czują fetoru przesyconego toksynami z wysypiska, które oficjalnie jest tak „doskonałe”, że aż niemożliwe, by z niego coś śmierdziało. Te wszystkie ciężarówki z odpadami z całej Polski? To pewnie tylko wytwór wyobraźni mieszkańców, którzy mają jakiś defekt węchu. A komentarze, że smród z wysypiska jest wszechobecny, że nie można otworzyć okien, a spacer po własnym podwórku to katorga? To lokalne mity i narzekania ludzi, którzy zamiast docenić „aromatyczną różnorodność” wolą psioczyć. Brawo dla urzędu za tę doskonałą strategię: nie przyznawać się, zrzucić winę na rolników i pola, a problem rozwiązać kolejną porcją biurokratycznych banałów. Mieszkańcy niech się przygotują na dalsze „uroki” aromatów, bo skoro obecne władze zamiast rozwiązywać problem wolą go tuszować i obiecywać cuda na kiju, to zamiast świeżego powietrza mogą się szykować raczej na długie lata pracy nad dobrym filtrem do nosa albo… na szybki wyjazd z miasta, jeśli nie chcą codziennie wdychać „prezentów” z wysypiska, które od lat jest niewygodnym sekretem Ostrowa.

1 3 4 5
63
0
Napisz co o tym sądziszx