Kilka straży pożarnych do tablicy rejestracyjnej, która…

Jak bardzo dramatycznie musiało brzmieć zgłoszenie o zdarzeniu drogowym skoro operator numeru alarmowego zdecydował się wysłać służby ratunkowe do zdarzenia do którego doszło w poniedziałkowy wieczór na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej oraz Kasztanowej w Przygodzicach.

Na miejscu okazało się, że zdarzenie miało stosunkowo łagodny przebieg. Doszło do najechania na tył pojazdu, a jedyne widoczne uszkodzenia to odpadnięta tablica rejestracyjna, pęknięta plastikowa kratka i porysowany zderzak.

W zdarzeniu uczestniczyły dwa pojazdy – toyota avensis oraz peugeot. Sprawczynią kolizji była kierująca peugeotem, która nie zachowała należytej ostrożności i uderzyła w tył poprzedzającego ją pojazdu.

Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak sytuacja ta przypomina o konieczności zachowania odpowiedniego odstępu między pojazdami oraz zwiększonej czujności na drodze, zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Wypadek na trasie Ostrów - Krotoszyn. Dwie osoby poszkodowane (ZDJĘCIA)
11 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Obywatel
10 miesięcy temu

Bogactwo urodzaju

js52
10 miesięcy temu

Za wjazd komuś w tył pojazdu powinno być zatrzymywanie prawo jazdy na pół roku i oddawane po ponownym kursie doszkalającym. To chyba jeden z najg—szych wypadków drogowych.

...
10 miesięcy temu

baby na tory…

kuba
10 miesięcy temu

jest wyjazd jest kasa

leon
10 miesięcy temu

albo operator 112 to niemota, albo zgłaszający. Ja skasowałem samochód i przyjechała tylko jedna straż i policja. Ludzie są temu winni, że zgłaszają na 112 byle stłuczkę zamiast się dogadać, tym bardziej, że zdarzenie nie budziło żadnych wątpliwości, wjeżdżasz w tył i płacisz.

Maniek
odpowiada  leon
10 miesięcy temu

Operatorzy 112 są bardzo niekompetentni. Do małej stłuczki wyślą 5 wozów straży pożarnej, dwa ambulanse i policje a w sytuacji zagrożenia życia lub kryzysowej dla człowieka odmówią Ci pomocy mimo błagania i dokładnego nakreślenia jak wygląda sprawa.

leon
odpowiada  Maniek
10 miesięcy temu

A te wszystkie ich pytania, 5 minut wywiadu, kolejne 5 minut rozmyślają kogo posłać a później ludzie się dziwią, że karetka 10 km jedzie pół godziny na bombach.
Kiedyś miałem wypadek pod Płońskiem, pięciu poszkodowanych, najpierw przyjechało OSP z napitymi strażakami w gumofilcach, później straż państwowa i jedna karetka. Jednego poszkodowanego zabrało LPR a nasza czwórka czekała 2 godziny na drugą karetkę, bo we czterech nie mogli nas zabrać. Dwoje poszkodowanych dość ciężko, złamany kręgosłup a u drugiego stłuczone płuco, pozostała dwójka łazi na własnych nogach. Ale ci ciężko poszkodowani musieli czekać aż przyjedzie druga karetka, choć mogli jechać jedną. Te procedury zabijają ludzi.

Przedstaw się*
10 miesięcy temu

Jak zwykle przy tego typu zdarzeniu zabrakło wojska i brygady antyterrorystycznej

Zdzichu
10 miesięcy temu

Jadą byle hajs zgarnąć OSP OSP

Janek
odpowiada  Zdzichu
10 miesięcy temu

Dokładnie

Michu
10 miesięcy temu

Polska patologia za granicą policja ani inne służby nawet palcem nie kiwną do takich bzdur

11
0
Napisz co o tym sądziszx