Śmigłowiec LPR wysłano do 95-latka

W poniedziałkowe południe z uwagi na brak wolnych karetek w Jarocinie, postanowiono zadysponować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowe z Michałkowa. Najpierw do jednego z mieszkań pojechali strażacy, którzy przystąpili do reanimacji… 95-letniego pacjenta, u którego nagle stanęło serce.

+

Śmigłowiec nie mogąc wylądować na ciasnej ulicy Kościuszki w Jarocinie, wybrał za miejsce do lądowania boisko jednej ze szkół. Gdy strażacy prowadzili reanimację, drugi wóz strażacki zabrał załogę LPR-u ze sprzętem i pojechali do mieszkania 95-letniego mężczyzny. Po ponad godzinnej reanimacji lekarz stwierdził zgon.

Zdjęcia dzięki uprzejmości portalu jarocin112.pl

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Zapowiedź Uroczystości Pogrzebowych Romana Pacholczyka
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
dana
7 lat temu

nie ważne ile lat, każdy ma prawo do tego by mu ratować życie.

wnuk
7 lat temu

pewnie dziadek dzwonił po karetkę wcześniej ,ale u nas musisz skonać żeby do ciebie przyjechała ! Przerabiałem to już nie raz .

Ja
odpowiada  wnuk
7 lat temu

I co, skonałeś? A może właśnie przez to, że każdy by chciał karetki, bo on uważa, że płaci, to mu się należy, czasami tych karetek braknie. Jeśli na podstawie zebranego wywiadu medycznego dyspozytor stwierdzi, że nie ma stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego, to dlaczego miałby wysłać karetkę? Wtedy bierze się chorego i wiezie do przychodni czy do NiŚPL. Jeśli się nie ma samochodu, to na pewno ma rodzina, znajomi, sąsiedzi, sołtys, zawsze jest jeszcze taksówka.

wnuk
odpowiada  Ja
7 lat temu

do Ja- ogarnij się chłopie

JP
7 lat temu

Popieram

Siłaczka
7 lat temu

Mój tato był teraz w szpitalu gdzie przywieziono pacjenta przed 70 tka . I nikt nie reanimował ba nawet nie podszedł . Dopiero po godzinie gdy odszedł na zawsze przyszli ….źeby stwierdzić czy aby na pewno umarł. Mój ojciec tak sie zdenerwował ze musieli go na erke wywieźć pod maszyny . Bo on myslał źe w szpitalu to sie człowieka ratuje tak jak pokazują w telewizji .Tam było inaczej niź on myślał.A po przywiezieniu z erki o 5 rano ojca o 9 ordynator wywalił go do domui innych teź . Sale spustoszały totalnie . A tu prosze taki artykuł, w którym piszą źe jednak są dobrzy ludzie , którzy ruszyli na pomoc czyjegoś źycia . BRAWO I DZIEKUJE ZA WIARE W LUDZI ❤

Ja
odpowiada  Siłaczka
7 lat temu

A znałaś historię choroby tamtego pacjenta? Jeśli nie, to na jakiej podstawie wypowiadasz się tak jednoznacznie? Czasami nie będzie się ratowało dwudziestolatka (np. w terminalnym stadium nieuleczalnej choroby), a czasami będzie się ratowało takiego 95-latka z artykułu. To naprawdę nie jest nic nienormalnego, tak samo jak wypisywanie ze szpitala do domu ludzi, którzy już nie potrzebują hospitalizacji.

człowiek
7 lat temu

Nie ważne czy 95 czy 18 lat , każdemu należy się ratunek

8
0
Napisz co o tym sądziszx