Straciła zaufanie do policji. „Sugerowali mi odpowiedzi”

12 lutego w Ostrowie Wielkopolskim przy ulicy Rejtana doszło do kolizji drogowej, która wzbudziła bardzo wiele kontrowersji. Kobieta, która w niej uczestniczyła, zarzuca policji stronniczość, sprzyjanie mężczyźnie, który, jej zdaniem, był sprawcą i wskazuje na szereg nieprawidłowości.

+

Jak doszło do wspomnianej kolizji? Kobieta włączała się do ruchu. Wyjechała na jezdnię, zatrzymała swój samochód i za chwilę zamierzała rozpocząć manewr zawracania. W tym czasie miał w nią uderzyć mężczyzna, który próbował ją ominąć. Jej zdaniem jechał już wtedy co najmniej połową auta poboczem. – Ten pan od razu przyznał się do swojej winy, o czym świadczy fakt, że napisał mi oświadczenie. Chwilę później rozjechaliśmy się do domów – wspomina mieszkanka Ostrowa.

Po trzech godzinach zadzwoniła do niej jednak policja. – Dostałam wtedy polecenie, że mam się stawić na komendzie, bo ten sam mężczyzna zgłosił całe zdarzenie. Odebrałam dzieci ze szkoły i tam się udałam. Wtedy usłyszałam, że muszą mnie zatrzymać na 48 godzin. Byłam przerażona  i przestraszona. Powodem miał być brak stałego meldunku, ale przecież wychowuję sama dwójkę dzieci. Nie robiłam nikomu żadnych problemów – podkreśla.

W końcu rozpoczęło się przesłuchanie kobiety. Jak jednak przekonuje mieszkanka naszego miasta, nikogo jej zeznania nie interesowały. – To było „przesłuchanie”. Tak naprawdę panowie odpowiadali za mnie. Było pytanie i od razu sugestia odpowiedzi. Zostałam także zbadana alkomatem. Później pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Tam również opowiadałam, jak było, ale sugerowano mi, że tak naprawdę było inaczej. Policjanci twierdzili, że na pewno nie włączyłam migacza, nie spojrzałam w lusterko. W końcu zapytałam, czy ich zdaniem w ogóle jechałam tym samochodem. Mężczyzna, który był uczestnikiem kolizji, w ogóle się wtedy nie odzywał. A wcześniej był bardzo grzeczny i szybko przyznał się do swojej winy. To było bardzo dziwne – wspomina kobieta. – Kolejna ciekawa kwestia dotyczyła mandatu, który miałam otrzymać. Najpierw „zaproponowano” mi mandat w wysokości 250 zł, a kiedy odmówiałam jego przyjęcia, to propozycja wynosiła już 500 zł – dodaje.

CZYTAJ  Strażacy świętowali w Ostrowie

Dla kobiety zachowanie mężczyzny, który najpierw przyznał się do winy, a później nie odzywał się słowem, było bardzo zastanawiające. Z czasem jednak znalazła logiczne uzasadnienie jego postępowania. – Niestety, ja nie mam rodziny w policji. Zrobiłam jednak ustalenia, z których wynika, że ma ją mężczyzna, który uczestniczył w kolizji. W policji pracuje jego siostra, a konkretnie w Wydziale Wykroczeń. W związku z tym miał nade mną przewagę. Zastanawiałam się tylko, dlaczego nie zadzwonił po policję od razu. Inna sprawa, że do dziś nie wiem, czy podobnie jak ja był badany alkomatem. Fakty są jednak takie, że z pokrzywdzonej stałam się sprawcą – wyjaśnia kobieta.

W sprawie zostali przesłuchani także świadkowie. – Im także sugerowano odpowiedzi – twierdzi mieszkanka naszego miasta. –  Później poszłam na kolejne przesłuchanie, ale tym razem do policjanta, który nie zajmował się tą sprawą. On zachowywał się już normalnie i rozumiał, o co mi chodzi, a także uważnie słuchał mojej wersji zdarzeń. Przesłuchiwał mnie zresztą dzielnicowy, który był zdziwiony, że został do tego wyznaczony, bo normalnie takimi sprawami się nie zajmuje. Dowiedziałam się jedynie, że tamci panowie zostali odsunięci od sprawy. Później dostałam wyrok, ale się od niego od razu odwołałam, składając tzw. „sprzeciw”. W efekcie finał całej historii będzie mieć miejsce w sądzie. Wszystko kosztowało mnie bardzo dużo nerwów. Jest we mnie też bardzo dużo złości. Policja jest od tego, żeby szukać u niej sprawiedliwości. A powiem szczerze, że ja już na pewno nie będę na nich liczyć w żadnej sprawie – dodaje na zakończenie uczestniczka kolizji.

Co sądzą Państwo o całym wydarzeniu? Zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach.

źródło: ostrowska.tv

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

44 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ner
8 lat temu

Miałem podobną sytuację. kilka lat temu podczas wykonywania manewru lewoskrętu wyprzedzał mnie z dużą prędkością samochód no i doszło do kolizji. Mimo że uszkodzenia na moim samochodzie były na” drugiej połowie” pojazdu – uszkodzone tylne prawe drzwi i tylny prawy błotnik to zostałem uznany współwinnym. Jak się później drugim pojazdem kierował brat policjanta – pan ochroniarz.

Mieszkaniec
8 lat temu

takie życie:)pewnie wielu z nas spotkało sie z taką sytuacją :(tylko każdy siedzi z nas cicho

IS
8 lat temu

Nikt nie mówił, że życie będzie łatwe.

wjw
8 lat temu

Gonić hołotę do skutku…

Kierowca
8 lat temu

…Nie pierwsza to juz sytuacja gdy 'kolesie’ policjanci z ostrowskiej drogowki zwalaja wine na rzecz poszkodowanego. Takie sytuacje dzieja sie w ostrowie caly czas! Wystarczy wyjsc na miasto i popytac o patologie w ostrowskiej policji, padna opisy samych funkcjonariuszy nawet nazwiska. Niektorzy chwala sie takimi sytuacjami bardzo glosno.

ostrowiak
8 lat temu

reka reke myje w policji same układy a na pewno w ostrowie ! to że policja wmawia ci rozne odpowiedzi to jest na porządku dziennym ! jeden drugiego kryje ! Przyklad kazde auto na francuskich tablicach trzepia od a do z a jak jeden z policjantow jedzil pod sama komende to bylo dobrze , teraz w policji to jest komuna ,rozpracowuja szajki a sami sa jedna z nich ! znam kilku policjantów ktorzy sami sa zamieszani w rozne dziwne interesy ale oczywiscie im nikt nie zrobi bo zawsze na czas jest informacja ! dobra rada dla kazdego — dobry adwokat przy kazdym przesluchaniu ! ! odrazu jest inna gadka ! a nie oni mysla ze sa niewiadomo kim !

Driver
odpowiada  ostrowiak
8 lat temu

I bardzo dobrze poniewz wiekszosc z nich ma przeterminowane tablice nie niewazne dokumenty rejestracyjne o ubezbieczeniu nie wspominajac. Jezeli wszystkie papiery sa w porzadku nie kontroli nie ma sie co bac

Alina
8 lat temu

Walcz kobieto bo policjanci zawsze faworyzują znajomych a nie prowadzą dochodzenia uczciwie. Ja miałam podobną sytuację tylko mi najechał samochód na tył mojego i przypisano mi współwinę. Jak się okazało ojcem prowadzącego był policjant który natychmiast przyjechał, a Swiadek szybko uciekł i nawet drzwi nie otworzył. Później mi wytłumaczył dlaczego. Taka jest nasza sprawiedliwość

kret
8 lat temu

Proszę złożyć doniesienie do komendy wojewódzkiej władza się zmieniła i na pewno z tymi policjantami zrobią porządek.

ala
8 lat temu

Stek bzdur w wypowiedzi tej Pani, nic się kupy nie trzyma, skoro sprawa została skierowana do Sądu do Sąd się nią zajmie więc po co takie artykuły, żeby kogoś obsmarować? może się znali i nie darzyła go sympatią, nie wiem, ludzie mają różne pobudki a Państwo Redaktorzy napiszecie wszystko co wam ludzie opiszą nie ważne czy to prawda czy banialuki.

gutek
odpowiada  ala
8 lat temu

100 % racji , no chyba że Sąd też panią uzna winna…….. przypadek ???

Olaf
8 lat temu

Ciężka sprawa,jak ktoś ma układy to trudno o wygraną,ale nie należy sie poddawac!!!taka nasza „policja”

44
0
Napisz co o tym sądziszx