Szkoły zniewolone przez małych psychopatów?

Coraz więcej anonimowych maili napływa do naszej redakcji od rodziców, których dzieci uczęszczają do szkół na terenie powiatu ostrowskiego. W ich ocenie w placówkach oświatowych nie jest bezpieczne, bo w wielu klasach nie brakuje „zdegenerowanych jednostek”, które funkcjonują obok tych „normalnych”.

+

Przypadki, które opisują rodzice w anonimowej korespondencji, są skrajne. Notoryczne bójki, rzucanie krzesłami i ławkami, wbijanie w rówieśników cyrkli czy stosowanie przemocy słownej – to tylko niektóre zjawiska, na które zwracają uwagę. Nasi czytelnicy twierdzą, szkoły nie mają prawnych mechanizmów pozwalających na wydalenie „zepsutych” uczniów, którzy dopuszczają się takich czynów.

Stosowanie przemocy przez „małych psychopatów” nie jest jednak jedynym problemem. Zdaniem rodziców równie istotna jest również postawa nauczycieli, którzy ulegają roszczeniowym uczniom i rodzicom. Kwestionowanie ocen, niewybredne komentarze, ciągłe zarzuty dotyczące sposobu prowadzenia zajęć – to tylko niektóre sytuacje mające świadczyć o coraz mniejszym autorytecie belfrów.

Rodzice zwracają również uwagę, że takie sytuacje nie miały miejsca, kiedy to oni uczęszczali do szkół. Wtedy nauczyciele nie mieli problemów z utrzymaniem porządku w klasach i nikt nie poddawał pod wątpliwość metod ich pracy. Słowem, mieli autorytet, bo byli ludźmi z pasją, którą potrafili zarazić innych. Co jest jednak najważniejsze, szkoły lepiej radziły sobie z różnymi patologiami i dbały o interes większości uczniów.

Teraz, jak piszą rodzice, stały się one otwartą księgą chorób, na które nauczyciele muszą przymykać oko. Wszystko z powodu kierunku, który już dawno obrało Ministerstwo Edukacji Narodowej i kuratoria. Propagowana doktryna równych szans ma bowiem sprzyjać utrzymywaniu w szkołach patologicznych zjawisk.

Maili zawierających takie zarzuty do naszej redakcji napływa coraz więcej. Nikt jednak o problemach nie chce mówić przed kamerą, bo obawia się o przyszłość swoich dzieci w poszczególnych szkołach.

CZYTAJ  Dziś omijajcie Rondo Bankowe - aktualizacja

Zachęcamy jednak do dyskusji i wyrażania swoich opinii w komentarzach. Czy problemy, które opisaliśmy, są Państwu znane?

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

29 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Belfer
8 lat temu

Rodzic przychodzi do szkoły z pretensjami o wszyyyyyyyyystko, często nie pofatyguje się nawet do wychowawcy lub nauczyciela, by skonfrontować wersję dziecka z wersją nauczyciela i świadków zajścia tylko biegnie do dyrektora, na którego wrzeszczy często nie dając mu dojść do słowa, straszy kuratorium, prokuratorem i wychodzi trzaskając drzwiami od gabinetu. Przy swoim dziecku opowiada najbliższym, co ta „debilka, idiotka, krowa” itp. zrobiła w szkole jego idealnemu maleństwu. Nauczyciel musi być również czujny, by przez przypadek nie podać numeru swoje tel.komórkowego nawet jednemu z rodziców w klasie, bo nr ten rozchodzi się jak świeże bułeczki…, a wtedy się zaczyna… telefony w godzinach 6.00-23.00 z sobotą, niedzielą włącznie z zapytaniem o tak błahe rzeczy, że ręce opadają i pretensjami jak się nie odbierze połączenia. Kto ma wśród najbliższych nauczyciela, do tego wychowawcę ten wie o co mi chodzi. Czasami się zastanawiam kto jest gorszy.. rodzice czy dzieci??? I twierdzę, że jednak rodzice, bo nikt nawet chory nie rodzi się zły, bezczelny, kłamliwy…te zachowania przejmuje się od dorosłych. Szkoła nie wychowuje, a wspomaga wychowanie. Nauczyciel to nie wiadro, w które wylewa się pomyje. Nauczyciel to też funkcjonariusz państwowy obwarowany ochroną prawną, z której w każdej chwili może skorzystać.

kuratorium
odpowiada  Belfer
8 lat temu

ta wypowiedz jest tak samo mało dojrzała jak zachowanie wymienionych rodziców jeżeli mamy więcej takich belfrów w systemie to tylko szkoda mi tych dzieci które zamiast autorytetu czy mentora mają za wychowawcę słabeusza .Polecam starą szkołę nauczycielską, ale to już jako zadanie domowe Belfrze.

Belfer
odpowiada  kuratorium
8 lat temu

To opis rzeczywistości szkolnej, dnia codziennego. Tak w dzisiejszych czasach zachowują się rodzice. Osobiście (JA) doskonale sobie radzę z moim uczniami i ich często nieznośnymi rodzicami…. i uwierz mi, do słabeuszy niestety nie należę hehe

rodzic
odpowiada  Belfer
8 lat temu

mając takich nauczycieli jak ten Belfer tutaj dziękuję Bogu że moje dzieci są już dorosłe i nie musiały spotkać na swojej drodze szkolnej człowieka który boi się własnego cienia .

frank
odpowiada  Belfer
8 lat temu

Właśnie nauczyciele zbyt rzadko korzystają ze swoich przywilejów i to jest błąd. Gdyby posypały się pozwy cywilne i nie tylko za naruszenie godności osobistej gówniarze wraz ze swoimi durnymi rodzicami mieliby się na baczności, a w wyniku zbytniej pobłażliwości jest jak jest.

Belfer
odpowiada  frank
8 lat temu

Tylko kto ma na to czas, w trakcie takiej niemiłej rozmowy trzeba wezwać patrol, zanim przyjadą mogą już nie zastać pyskola, którego i tak zawsze się patrzy udobruchać, bo pisanie skarg „dalej” to kontrola za kontrolą. Potem notatka służbowa, doniesienie = wizyta w KPP, przesłuchania, rozprawa itd. , a roboty dydaktycznej, wychowawczej, papierkowej plus wszelkiego typu imprezy szkolne, miejskie, projekty – w „brud” i właśnie przez to wszystko nauczyciele odpuszczają rujnując na własne życzenie swój wizerunek.
https://www.experto24.pl/oswiata/bezpieczenstwo-i-opieka/nauczyciel-podlega-ochronie-tak-jak-funkcjonariusz-publiczny.html#.VkuUwXYvfIU

Baba Jaga
odpowiada  Belfer
8 lat temu

Po pańskiej wypowiedzi nasuwa mi się jedno rozwiązanie. Szkoła powinna mieć swojego prawnika, który pomagałby w takich sytuacjach. Jestem rodzicem ucznia i widzę jak rodzice łatwo krytykują i obrażają nauczycieli. Fakt, nauczyciel w dzisiejszych czasach nie jest szanowany, ponieważ w Polsce nikogo się nie szanuje.Liczy się kasa i wydaje się ludziom, że im więcej kasy mają tym bardziej inni powinni ich szanować. Ale tylko im się wydaje. Powinno się zrobić z tym porządek, ale cóż w Polsce nadal panuje LIBERUM VETO. Kult jednostki i każdy jest tą jednostką, która ma rację i prawo jest po jej stronie.

Belfer
odpowiada  Baba Jaga
8 lat temu

Szkoły mają swoich prawników, którzy rzeczywiście pomagają.

qaz
odpowiada  Belfer
8 lat temu

A belfer jak to belfer, ma mnóstwo czasu aby tak intensywnie udzielać się na tym forum i opisywać ze szczegółami trudy swojego zawodu.Proszę zauważyć, że inne zawody też mają swoje problemy i nie wychodzą zaraz na ulicę z wielkim krzykiem mając tylko żądania.Nauczyciele są jedną z grup, która ma największe roszczenia.Mogę się zgodzić, że większy problem niejednokrotnie jest z rodzicami niż uczniami.

:-)
odpowiada  qaz
8 lat temu

Belfer nie jest niewolnikiem, nie ma kary na komputer i internet i może czasem wypowiedzieć swoje zdanie na temat mu dobrze znany,. Poza tym wyobraź sobie, że zdarza się, nawet często, że ma czas dla siebie, a nawet rodziny. Nie opisuje swojej pracy ze szczegółami. Szczegóły zostawia dla siebie. Inne grupy zawodowe też wychodzą strajkować, tylko nauczyciele po pracy lub w weekend.

xxx
8 lat temu

Efekt bezstresowego wychowania, wolno im wszystko ….macie co chcieliscie

omnibus
8 lat temu

Ja uważam, że obowiązkowe powinny być mundurki od stóp do czupka glowy wszyscy identycznie, żadnych makijaży biżuterii Tel komórkowych, zbiórki komendy dyscyplina. Luzu też na boisku na wf ach w szkole pelna dyscyplina. Ja chetnie posłał bym dziecko do takiej szkoły. W czasach bez wojska młodym poprzewracało sie w głowach. Prac i prasować koszule do szkoły dyscyplina nie jednemu by się przydała.

k
odpowiada  omnibus
8 lat temu

w burki ich wsadzmy

Jurny Rychu
8 lat temu

Bardzo dobrze, że wprowadzono gimnazja, bo jak młodzież miałaby grać w słoneczko z rówieśnikami których znają od 6 roku życia?

Rodzic
8 lat temu

Za moich młodych lat kiedy do szkoły podstawowej chodziło się 8 lat nikt nie śmiał się przeciwstawić żadnemu nauczycielowi. I gdybym się poskarżył swoim rodzicom, że któryś z nich mnie skarcił, to zostałbym ponownie skarcony przez rodzica, bo ten wiedział z góry, że pedagog nie zrobił tego bez przyczyny. Teraz po 6 klasach tworzy się złudzenie młodym, że już są dorośli i nazywa się ich gimnazjalistami, tylko jak można przez 3 lata przygotować się w liceum do matury? Kiedyś 3 lata, to uczono w szkołach zawodowych najprostszych zawodów, bo np. w bardziej skomplikowanych zawodach uczono w technikach przez 5 lat. Tę całą reformę w edukacji uważam za jeden wielki gniot.

Absolwent
8 lat temu

W II liceum doszło do tego, że nauczycielka razem z uczniami pierwszej klasy roznosiła kłamliwy anonim szkalujący dyrektora w śród pozostałych uczniów szkoły po to, żeby rodzice podpisali paszkwil i żeby go wysłać do: Kuratorium, min. Edukacji Narodowej, Rzecznika Praw Obywatelskich i Bóg jeden wie gdzie jeszcze. Oczywiście wobec niegodnego i skandalicznego zachowania nauczycielki nie wyciągnięto żadnych konsekwencji o uczniach nie wspomnę, bo chętnie robili co kazała im pani „profesor”. Na szczęście pewnie nikt z rodziców nie podpisał się pod anonimem, ale jaka wielka była wiara pani nauczycielki, że za sprawą rodziców zniszczy swojego dyrektora.

Belfer
8 lat temu

Dzisiaj nauczyciel w konflikcie z rodzicem i uczniem nie ma żadnych szans, bo dopuściły do tego kolejne ekipy rządzące które uważają, że uczeń i rodzic mają zawsze rację.

kuratorium
odpowiada  Belfer
8 lat temu

taki belfer jak ty który nie radzi sobie z dzisiejszą młodzieżą powinien być od razu zwolniony przez dyrekcję bo przez takich jak ty którym dzieciaki zakładają kosze na głowę w szkołach nie ma dyscypliny

Zośka
8 lat temu

Szkoły nie mają dozwolonych narzędzi na niesfornych uczniów. Bardzo często jest to uczeń z patologii, gdzie rodzic ma to w nosie lub z tzw. dobrej rodziny gdzie po wszczęciu jakielkowiek działania to nauczyciel ma problemy. Po nagłośnieniu wchodzi kuratorium i szkoła jest prześwietlana łącznie z nauczycielem. są pisane programy naprawcze i tworzone sterty papierów. A uczeń robi i tak swoje i chodzi bezkarnie. A jeżeli sprawa trafi do sądu rodzinnego to już jest cała historia, bo sądy mają dużo czasu. A tu trzeba działać szybko. Co do nauczycieli to każda szkoła ma wielu nauczycleli z pasją i w każdej zdarzy się ktoś kto raczej nie powinien tam trafić. Ale tak jest w każdym zawodzie. Pokażcie mi zawód gdzie pracują sami pasjonaci oddani swej pracy. Zliwkidujmy zbędną biuroikrację w szkołach, bo to że nauczyciel ma poprawnie skonstruowany plan pracy, super sprawozdanie to nie znaczy że to jest nauczyciel z pasją – poprostu lubi pisać. A pasjonat często nie musi sobie pisać na papierze tego co będzie robił w ciągu roku z uczniami, ale wtedy zdaniem nadzoru jest to słaby nauczyciel.

Adaśko
8 lat temu

A to jest częściowo wina rodziców. Więcej bezstresowego wychowania a napewno będzie lepiej. Pasa i lać a nie cackać się z gówniarzami.

heh
8 lat temu

zwykle działo się tak w gimnazjach, też pamiętam wbijających cyrkle w kolegów i pilnujących żeby z gimnazjum nie wyszła żadna ładna dziewica.

Ed
odpowiada  heh
8 lat temu

Co za debil…

29
0
Napisz co o tym sądziszx