W minionym tygodniu uprawomocnił się wyrok Sądu Rejonowego w Ostrowie Wlkp. w sprawie przeciwko Grzegorzowi G. z jednej z ostrowskich gazet. Jak pisaliśmy w sierpniu, ów redaktor zaparkował bez uprawnień na miejscu dla osób niepełnosprawnych, pomimo iż takiego prawa nie posiadał.
Osoby niepełnosprawne doskonale wiedzą jak niewiele jest miejsc mających ułatwić im codzienne życie. Niestety w społeczeństwie jest wielu cwaniaków zajmujących te miejsca osobom niepełnosprawnym.
Straż Miejska z Ostrowa wezwana w sierpniu na miejsce wykroczenia, wezwała Grzegorza G. na komendę by wyjaśnił sytuację. Za postój na miejscu dla osób niepełnosprawnych bez uprawnień grozi mandat w wysokości 500 zł – bez tzw. widełek. Grzegorz G. wtedy nie przyjął mandatu. Sprawa zgodnie z prawem trafiła do sądu. W listopadzie sędzia Małgorzata Zimorska-Abdullaev na posiedzeniu nakazowym (bez udziału stron – przyp. red.) niesłychanie łagodnie potraktowała redaktora Grzegorza G. Pani sędzia postanowiła uznać winę redaktora, ale karę ustanowić na poziomie tylko 100 zł i obarczyć go 80 zł kosztów sądowych.
Zarówno Straż Miejska jak i Grzegorz G. nie odwołali się od tego wyroku.
Dlaczego Sędzia Małgorzata Zimorska-Abdullaev obniżyła pięciokrotnie wysokość grzywny od żelaznych 500 zł widniejących w taryfikatorze? Tego się nie dowiemy. Pani Sędzia odmówiła komentarza w tej sprawie.
Jak pokazuje życie, niektórzy odwołując się do Sądu wierzą w „sprawiedliwość”. Czy można tam zawsze liczyć na sprawiedliwy wyrok? Niepełnosprawni czytając ten artykuł są zmuszeni do zażywania melisy ponieważ łaskawość Sądu zachęca cwaniaków do popełniania tych haniebnych wykroczeń.
Przypomnijmy, że w ostrowskim Sądzie Rejonowym zdarzają się cuda. Najpierw Marek Radziszewski, redaktor naczelny ostrow24.tv, otrzymał 600 zł grzywny za bycie jednoosobowym tłumem. Skazanie nastąpiło w postępowaniu nakazowym – bez udziału stron. Dopiero po złożeniu sprzeciwu, a co istotne, na podstawie tego samego materiału dowodowego, sędzia Wojciech Baszczyński orzekł, że nie ma żadnych przesłanek do uznania Marka Radziszewskiego winnym.
