Wszyscy już wiemy, że woda na Piaskach nie nadaje się do niczego, a już na pewno nie do kąpania. Zatem jaką ostrowianie mają alternatywę? Jednym z takich miejsc jest niewątpliwie basen na wprost Stadionu Miejskiego. W piątek naliczyliśmy tam około 200 osób. W tym samym czasie na Piaskach było raptem kilkoro plażowiczów. Miejski Zakład Zieleni zamierza zamknąć ten słynny obiekt, tak samo jak zaorano pobliski tor gokartowy, a w jego miejscu stanęły prywatne hale do tenisa.
Wojciech Białas zapowiadał na łamach prasy, że tegoroczny sezon kąpielowy ma być ostatnim. Wszystko za sprawą małej frekwencji na basenie. Spółka MZZ w ubiegłym roku musiała dopłacić 126 tysięcy złotych. Dalej prezes zieleni żalił się, że obiekt wymaga gruntownego remontu. Nieczynna jest wieża do skoków, nie działa zjeżdżalnia. Jedyne co pozostało to czysta woda, a z tej cieszą się rzesze ostrowian w każdym wieku…
– użytkownicy basenu
Biedne dzieci musiały sobie lać wodę z butelki, bo MZZ zaoszczędził nawet na pompie do puszczania wody w zjeżdżalni.
Obecnie całodzienny pobyt na basenie kosztuje 7 zł. Zapytani przez nas użytkownicy basenu wskazywali, że warto byłoby obniżyć tę kwotę dla podniesienia frekwencji.
Nasza redakcja zastanawia się kiedy ostatni raz Miejski Zakład Zieleni chciał zachęcić ostrowian do przychodzenia w to klimatyczne miejsce? Trudno oczekiwać by od biernej postawy władz spółki MZZ nagle miejsce samo się zareklamowało… Tym bardziej w czasach kryzysu Piasków gdy woda barwą przypomina zupę szczawiową. Nie po raz pierwszy Wojciech Białas nie wykazał się talentem menedżerskim i wiele wskazuje na to, że utopi kolejne publiczne miejsce. Wszystko przy akceptacji prezydenta Jarosława Urbaniaka, który nie chce dostrzec niekompetencji swojego podwładnego. Jak to mówią mieszkańcy: najlepiej wszystko zaorać.
Władze naszego miasta stać na górkę saneczkową za 200 tysięcy czy fontannę za 700 tys. zł ale żeby zadbać o miejsce, z którego korzystają setki mieszkańców, to już pieniędzy nie ma.
