Suczka z nowo narodzonymi szczeniętami porzucona na pewną śmierć

W niedzielę, 21 września 2025 r., w lesie w miejscowości Głuszyna, doszło do zdarzenia, które może mrozić krew w żyłach. Na porzuconej bluzie, tuż obok kartonu, niczym na prowizorycznym legowisku, leżała wycieńczona suczka. Przytulała do siebie swoje dopiero co urodzone szczenięta – całkowicie zdana na łaskę losu.

Nie miała jedzenia, nie miała wody. Została pozostawiona w samym środku lasu – bez szans na ratunek. Zdaniem wolontariuszy Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals, ktoś zrobił to celowo.

Bluza z logo tropem w śledztwie

Na miejscu znaleziono bluzę z logo „Baborów Agropol”. Organizacja podkreśla jednak wyraźnie – firma nie ma żadnego związku ze sprawą. Ustalono, że podobne bluzy były rozdawane rolnikom kilka lat temu. To jedyny trop, który może pomóc w ustaleniu właściciela suczki i sprawcy bestialskiego porzucenia.

Cudem uratowane życie

Dramatyczną scenę odkryła przypadkowa kobieta, która wybrała się na grzyby. Gdyby nie jej czujność, historia ta mogła zakończyć się tragedią. Dzięki natychmiastowej reakcji cała psia rodzina trafiła do Schroniska Psia Ostoja w Pieczyskach, gdzie otrzymała pomoc i jest już bezpieczna.

To nie może ujść płazem!

Help Animals nie zamierza na tym poprzestać. Organizacja zawiadamia prokuraturę o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami. Za wskazanie właściciela suczki przewidziana jest nagroda – 1000 zł.

👉 Stowarzyszenie zapewnia pełną anonimowość informatorowi.
👉 Każdy, kto wie cokolwiek o tej sprawie, proszony jest o kontakt pod numerem: 510 343 271.

Społeczny apel

„Nie odwracajmy wzroku! Nie pozwólmy, by człowiek, który skazał bezbronną matkę i jej dzieci na powolną śmierć, pozostał bezkarny” – apelują wolontariusze.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Zatrzymali perfidnego oszusta, który oszukiwał seniorów
5 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ryszard
4 godzin temu

Co za menda społeczna

Rtyl
5 godzin temu

Ścierwo nie człowiek dobić takiego

Przedstaw się*
5 godzin temu

Typowe u wielu rolników, żadne życie dla nich się nie liczy

Były gospodarz
odpowiada  Przedstaw się*
3 godzin temu

Nie u każdego. I wierz mi że kiedyś też miałem małe gospodarstwo i jak mi zachorowało jakieś zwierzę, i nie udało się go uratować przez weterynarza, to mocno przeżywałem jak swojego najbliższego przyjaciela.

Ostatnio edytowany 3 godzin temu by Były gospodarz
Kaziutek
6 godzin temu

Nie namawiam do przemocy ale przydałoby się komuś coś połamać.

5
0
Napisz co o tym sądziszx