Takiego wieczoru mieszkańcy Raszkowa z pewnością długo nie zapomną! W czwartek na skrzyżowaniu ulic Krotoszyńskiej i Wałowej doszło do zderzenia… z szybowcem. A właściwie – z przyczepką, na której ten szybowiec był transportowany.
Według świadków, kierowca Skody Octavii najwyraźniej zapomniał, że za jego autem ciągnie się długi i nieporęczny ładunek. Wjeżdżając na główną ulicę, zajechał drogę elektrycznemu Volkswagenowi.
Na miejsce ruszyły służby ratunkowe karetka, policja oraz zastępy straży pożarnej. Ale to, co miało być rutynową akcją ratunkową, zamieniło się w scenę rodem z filmu akcji. Jeden z członków rodziny poszkodowanego wpadł w furię – wyrwał hełm strażakowi i rzucił się na kierowcę Skody! Cios był na tyle mocny, że do szpitala trzeba było zabrać kolejną osobę. Wcześniej zabrano kierowcę Volkswagena.
Policja ma teraz podwójne śledztwo – bada zarówno przyczyny samej kolizji, jak i gwałtownego ataku na miejscu. Mieszkańcy komentują, że Raszków jeszcze czegoś takiego nie widział.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News