Mieszkańcy od ubiegłego roku są sparaliżowani

W mediach społecznościowych pojawił się filmik, obrazujący gniew i zaniepokojenie lokalnej społeczności Sulmierzyc – miasta, w którym – jak twierdzą mieszkańcy – archeolog “urządził sobie prywatny folwark”, całkowicie zamykając główną drogę przez ponad rok. Sytuacja zaczęła się w połowie 2024 roku podczas modernizacji drogi wojewódzkiej nr 444, w trakcie której robotnicy odkryli fragmenty drewnianej nawierzchni z XV/XVI w.

🏛️ Prace archeologiczne – obowiązki i ograniczenia

Zgodnie z prawem archeologicznym, każda wykopaliska w trakcie inwestycji musi zostać zabezpieczona, a użytkowane instalacje – udokumentowane. Jeśli konserwator zabytków zdecyduje o rozszerzeniu prac, inwestor musi je finansować i prowadzić zgodnie z harmonogramem. Jednak gdy znalezisko nie wymaga ratowniczych działań – można znacząco skrócić badania przez:

  • szybkie dokumentowanie obiektów,
  • wykorzystanie metody sondażowej (np. kamery termowizyjnej) zamiast szerokich wykopów,
  • zatopienie znalezisk w betonie („sarkofag”) zamiast długotrwałego odsłonięcia.

🚧 Uciążliwości dla mieszkańców

Miejscowy objazd (ul. Polna) okazał się wąski, nierówny i wręcz niebezpieczny – szczególnie dla pojazdów ciężarowych i służb ratunkowych . Mieszkańcy alarmują, że:

  • droga objazdowa jest dziurawa i naraża pojazdy ratunkowe na opóźnienia,
  • jeden z domów wciąż stoi niezamieszkany – rodzina nie może przetransportować mebli ani opału,
  • głęboki, niezabezpieczony rów podmywa fundamenty pobliskich budynków, co grozi katastrofą budowlaną.

🛡️ Co robi konserwator i zarządca drogi?

WZDW w Poznaniu oficjalnie potwierdził, że prowadzone są ratownicze prace archeologiczne do końca sierpnia 2025, a cały remont zostanie zakończony w grudniu 2025.

Oprócz tego:

  • wykonawca przeprowadził zabezpieczenie budynków oraz zainstalował system odwodnienia, aby ograniczyć ryzyko podmywania fundamentów,
  • wprowadzono ograniczenie ruchu ciężarowego na ul. Polnej – wyłożono tłuczeń i ograniczono dojazd TIR-ów.

🧭 Czego domagają się mieszkańcy?

  • Przyspieszone zakończenie prac archeologicznych, aby nie trwać do zimy,
  • Lepsze zabezpieczenia rowu – odwodnienie, zasypanie, ochrona fundamentów,

⚖️ Historia vs. bezpieczeństwo – rozbudzona debata

Z jednej strony Sulmierzyce posiada dziedzictwo archeologiczne – średniowieczne ślady osadnictwa, grodzisko Sulimira i XV/XVI‑wieczne drogi. Z drugiej – mieszkańcy potrzebują normalności, a nie lat nieustannego życiowego paraliżu.

CZYTAJ  Skutecznie zreanimowali kobietę (ZDJĘCIA)

Pytanie brzmi: czy konserwator powinien honorować społeczny koszt odkrycia mijając standardy działania? Obie wartości – dziedzictwo i życie codzienne – są ważne, ale jednocześnie stoją w konflikcie.

W Sulmierzycach historia nie może być wyższa ceną niż bezpieczeństwo i codzienność mieszkańców. Rozsądne połączenie wiedzy archeologicznej z efektywną ochroną życia powinno znaleźć swoje miejsce — zanim będzie za późno.

Czy zgadzacie się, że konserwatorzy powinni mocniej uwzględniać wpływ swoich decyzji na życie ludzi?

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria Kalinowska
2 godzin temu

Nieprawdą jest, że rodzina, która kupiła dom w Sulmierzycach przy remontowanej ulicy nie może się wprowadzić, a dom stoi pusty.
Wyjaśniam zatem , że jestem sprzedawcą tego domu i zgodnie z aktem notarialnym wydanie przedmiotu nastąpi do 31 października 2025 roku , a do tej pory ten dom jest zamieszkały przez dotychczasowych właścicieli.
Proszę zatem pisać prawdę.

Konsertyk
3 godzin temu
Sulmierzyce kpina
4 godzin temu

Sulmierzyce to zawsze był stan umysłu.
Jeden pan chcial wymienić okna w swoim domu to musial potem zdjac bo cala wioska jest woisana jako zabytek. Jaja jak berety

ja
6 godzin temu

Po co robotnicy w ogóle taką pierdołę zgłaszali że istnieje zamiast robić dalej, sami sobie zgotowali ten los, bo wiadomo jak w tym kraju wygląda praca tych pseudo archeologów

Przedstaw się
odpowiada  ja
3 godzin temu

Zgadza się. Nie wiem jak jest za granicą może podobnie ale konserwator zabytków w Polsce to są koszty i kłopoty dla wszystkich kto ma nieszczęście być od takiego uzależnionym. Wspaniale byłoby odkrywać i zachowywać świadectwa dawnych wieków no ale… masz rację. Jak coś cennego to w kieszeń i morda w kubeł i robić swoje! A jak stare dechy to też morda i ani mru mru! Dawno mieliby drogę zrobioną.

Przedstaw się*
8 godzin temu

Może niech ktoś załatwi adres tej ciężkiej kobiety, może ktoś ją uświadomi jak fajnie się żyje, gdy są tego typu problemy.
Bo objazd tego odcinka drogi wojewódzkiej jest drogami polnymi

Ostatnio edytowany 7 godzin temu by Przedstaw się*
Wlkp
8 godzin temu

Czyli mam rozumieć że tą sionką zwaną na filmiku „główną drogą” wcześniej jeździły tiry???To jakiś żart???

Ostatnio edytowany 8 godzin temu by Wlkp
Mieszkaniec
odpowiada  Wlkp
3 godzin temu

Tak jeździły bez ograniczeń, to droga wojewódzka

Eternity
odpowiada  Wlkp
3 godzin temu

Widać, że mało jeździsz po Polsce. Tak, tiry jeżdżą tędy na codzień. Powiem więcej – w naszym kraju sporo jest miejsc, gdzie jezdzi duży transport, a drogi gorsze niż ta w Sulmierzycach.

9
0
Napisz co o tym sądziszx