Kilka niepokojących interwencji miało miejsce w ostatnim czasie przy ulicy Boznańskiej w Ostrowie Wielkopolskim. Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymało anonimowe wiadomości SMS informujące o rzekomym pożarze w jednym z domów jednorodzinnych. Za każdym razem wskazywany był ten sam adres. Na miejsce kierowano zastępy straży pożarnej, jednak nigdy nie potwierdzono istnienia jakiegokolwiek zagrożenia.
Dom, który stał się celem fałszywych zgłoszeń, zamieszkują osoby dorosłe oraz nastolatkowie w wieku 12 i 17 lat. Sprawa wzbudziła niepokój zarówno mieszkańców, jak i służb ratunkowych. Obecnie trwa dochodzenie mające na celu ustalenie tożsamości osoby odpowiedzialnej za celowe wprowadzanie służb w błąd.
Jak informuje policja, za tego typu działania grożą poważne konsekwencje prawne. Zgodnie z art. 66 § 1 Kodeksu wykroczeń, osoba, która bezpodstawnie zawiadamia służby o zdarzeniu, które nie miało miejsca, może zostać ukarana aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną do 1 500 zł.
Jednak w sytuacjach, gdy fałszywe zawiadomienie skutkuje niepotrzebną interwencją służb ratowniczych i dotyczy rzekomego zagrożenia dla życia, zdrowia wielu osób lub mienia w znacznych rozmiarach, może dojść do kwalifikacji czynu jako przestępstwo na mocy art. 224a Kodeksu karnego. W takim przypadku sprawcy grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Dodatkowo, instytucje mogą domagać się zwrotu kosztów akcji ratunkowej, a w przypadku wyrządzenia szkód – również odpowiedzialności cywilnej.
Warto przypomnieć, że jeśli sprawcą okaże się osoba niepełnoletnia, sprawa może trafić do sądu rodzinnego, a odpowiedzialność finansowa może zostać przeniesiona na rodziców lub opiekunów.
Straż pożarna i policja apelują o rozwagę i przypominają, że fałszywe alarmy nie tylko dezorganizują pracę służb, ale mogą opóźnić pomoc w rzeczywistej sytuacji zagrożenia – z potencjalnie tragicznymi konsekwencjami.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News