Mały Adrian odszedł po ciężkiej chorobie

Po długiej chorobie odszedł mały Adrian Szymkowiak z Ostrowa Wielkopolskiego. W walkę z jego chorobą zaangażowało się wielu mieszkańców, którzy robili wiele by wspomóc małego wojownika w walce o zdrowie.

Kochani, Dziś nad ranem nasz największy Skarb przywdział Anielskie skrzydła i ruszył tam gdzie nie ma już bólu i cierpienia…

Adi, dzięki Tobie nasze życie było pełne wiary, miłości i uśmiechu. Dziś nasz świat się zawalił ale wierzę,że zawsze będziesz kroczył obok.. W każdej chwili zwątpienia będziemy mieć w pamięci Twoją siłę, Twoja radość życia i chęć czerpania garściami ze wszystkiego , pomimo tak wielkiej ilości cierpienia.. Jesteś naszym Bohaterem, nigdy się nie poddałeś. Kochamy Cię nad życie.

Dziękujemy,że byliście z nami w trakcie tej ciężkiej , długiej drogi. Daliście Adriankowi tyle miłości i wsparcia,że nigdy nie będziemy w stanie wyrazić wdzięczności… Już zawsze będziecie częścią DRUŻYNY ADRIANA! – napisali rodzice Adriana

Opis sytuacji Adriana ze strony zbiórki:

Czy można wycenić czas? Ile może kosztować życie? Czy zdążymy? Czy będziemy w stanie pomóc najważniejszej osobie – własnemu dziecku, które przecież w nas, rodzicach pokłada największe nadzieje? To my mieliśmy zapewnić mu bezpieczeństwo, uchronić przed złem tego świata. Pytania, których nikt z nas nie chciałby nigdy zadać, dziś spędzają nam sen z powiek. Sprawiają, że każdy dzień zaczyna przypominać poprzedni: okupiony litrami wylanych łez, pytaniami pozostawionymi bez odpowiedzi…

Każdego dnia z niepokojem spoglądamy na naszego młodszego synka, słabnącego z dnia na dzień, marząc po prostu o tym, by ktoś dał nam więcej czasu, abyśmy byli w stanie ulżyć jego cierpieniom, abyśmy mogli ocalić go przed najgorszym… Gdybyśmy tylko mogli się z nim zamienić… Niestety choroba nie wybiera. Bez znaczenia jest wiek, status czy to jakim człowiekiem jesteś. W obliczu pojawiającej się szansy każdy rodzic poruszyłby niebo i ziemię. Dziś to my stoimy twarzą w twarz z perspektywą. Ktoś z góry dał nam nadzieję, szansę, która ma niewyobrażalnie wysoką cenę. Jako rodzice wiemy jednak, że nigdy się nie poddamy „…bo prawdziwy wojownik walczy do końca”.

CZYTAJ  Zawalił się kurnik. Wewnątrz 4 tysiące kaczek (aktualizacja)

Rok 2020. Przeziębienie, zapalenie zatok, covidowe teleporady, antybiotyk za antybiotykiem, wywalczona wizyta u laryngologa i diagnoza, która zrujnowała dotychczasowe życie Adriana oraz jego najbliższych. Nowotwór zwany Mięsakiem Granulocytarnym. Dziwnie i obco brzmiący twór okazuję się jednym z najzłośliwszych, jednym z najgroźniejszych, a Adi jest jednym z niewielu procent chorujących na świecie. Lekarze rozkładają ręce, ale mimo to z całych sił próbują. Dziś mija prawie półtora roku. Za Adim wiele miesięcy pobytu w szpitalu, wyniszczające terapie, setki połkniętych tabletek, bolesne nakłucia, ciągłe inwazyjne badania, biopsje i operacje. Wszystko to, czego dorosły nie potrafiłby znieść, a czym został obarczony 13-latek.

Po drodze okupionej wieloma cierpieniami wreszcie pojawia się promyk nadziei – przeszczep. Po nim ma być lepiej, szpik ma zacząć walczyć z podstępną chorobą, która wdarła się w życie beztroskiego nastolatka. Z nadzieją wyczekujemy najpierw dnia przeszczepu, później poprawy wyników, a dalej badań kontrolnych. Te ostatnie szybko sprowadzają nas na ziemię. Jak grom z jasnego nieba spadają na nas coraz gorsze, tragiczne informacje. Wznowa- ostatnie słowo, które chcemy usłyszeć. Jest jak cios prosto w twarz, jak spadający głaz, który odbiera ci powietrze i rozbija serce na milion kawałków. Jak możesz pomóc własnemu dziecku, gdy wybitni profesorowie rozkładają ręce, gdy kończą się perspektywy leczenia w naszym kraju?

Dziś wiemy, że nasz synek ma nowe guzy, przerzuty w ręce, udach, nowotwór zaatakował szpik. Wszystko to dzieje się w zastraszającym tempie, na przestrzeni kilku dni. Kolejna chemioterapia jest zbyt wyniszczająca, a Adi mimo swej heroicznej postawy z dnia na dzień traci siły, poruszanie się sprawia mu ogromny ból. Nie możemy patrzeć bezczynnie, jak nasz syn gaśnie na naszych oczach i zrobimy wszystko, by dostał szansę.

Nadzieją jest protonoterapia oraz leczenie za granicą. Koszta są kolosalne, wręcz niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka, liczone w setkach tysięcy euro. Nawet gdybyśmy sprzedali cały swój dobytek, nie bylibyśmy w stanie uzbierać takiej kwoty, ale czy życie dziecka ma jakąś cenę? Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by zyskać czas, by Adrian w ogóle mógł wyruszyć na leczenie, w drogę po życie. Choć ciężko jest prosić o pomoc drugą osobę, wiemy, że sami nie damy rady, dlatego błagamy o wsparcie… Pomóżcie nam uratować naszego syna…

CZYTAJ  Oddali hołd strażakowi. Co się wydarzyło w komorze?

Rodzice

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

15 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ja
4 miesięcy temu

Składam najszczersze wyrazy współczucia

Ostrowianka
4 miesięcy temu

💔 💐🔥

True
4 miesięcy temu

Politycy tuska juz przegłosowali że medycy podwyżek nie dostaną. Brawo lemingi głosujące na mafie

Zosia.
odpowiada  True
4 miesięcy temu

Mafia własnie sie skończyła.

G.
odpowiada  True
4 miesięcy temu

W majestacie śmierci daruj sobie takie komentarze.

...
odpowiada  True
4 miesięcy temu

Lekarze walczyli do samego końca i nie pozwolę złego słowa o nich powiedzieć

Czeski film.
odpowiada  True
4 miesięcy temu

Jak do tej pory i podczas tej walki ktoś inny był u władzy. Ale to nie temat na teraz bo i tak tego nie zrozumiesz. Zbyt dużo agresji jest w tobie. Wyrazy współczucia dla rodziny.

Ostrowiak
4 miesięcy temu

Wyrazy współczucia dla rodziny przykro że tak sìę stało🖤

Zosia.
4 miesięcy temu

Taka slaba ta medycyna, co zrobić, żal.

.....
odpowiada  Zosia.
4 miesięcy temu

Poczytaj o chorobie Adriana i przekonasz się na jak rzadki nowotwór chorował. Lekarze wiele nauczyli się na jego przypadku

Człowiek
4 miesięcy temu

Niech spoczywa w spokoju [*]

Tropek
4 miesięcy temu

Tym szpitalu bałagan i umieramy Sójka obudź się

Ostrowiak
odpowiada  Tropek
4 miesięcy temu

Co ty idxxto piszesz nie znasz histori tego chłopca to nie komentuj

Znajoma
odpowiada  Tropek
4 miesięcy temu

Śmierć Adiego to nie jest pole na polityczne potyczki … Ludzie trochę szacunku…

Absolwentka 1999
4 miesięcy temu

😢

15
0
Napisz co o tym sądziszx