Stan ostrowskich chodników, zwłaszcza tych wiekowych momentami woła o pomstę do nieba. Radni wolą utwardzać nowe nawierzchnie, a o starych prawie nikt nie pamięta. Na ten problem zwrócił uwagę radny Piotr Lepka.
Drzewa i chodniki, jedne tuż obok drugich. Efekt takiego sąsiedztwa to często dekonstrukcja. Chodniki, o których zapomniały plany inwestycyjne miasta, wyglądają jak poddane ruchom tektonicznym. Tymczasem to pożądane dla miejskiego mikroklimatu sąsiedztwo drzew i ciągów komunikacyjnych może wyglądać zupełnie inaczej… Na zdjęciach: obrazki z zadbanego (?) miasta Ostrowa (ul. Kr. Jadwigi, ul. Sowińskiego, ul. Mielczarskiego)…
Tragiczne są również fragmenty ścieżki rowerowej przy ulicy Wańkowicza na wysokości firmy Mahle.
oraz z miasteczka wakacyjnego, z ulicy gęsto obsadzonej starym lipami. Funkcjonalność w połączeniu z estetyką i ekologią.