Po pandemicznej przerwie organizowany jest po raz II Kaliski Marsz Równości. Jest to ostatnia w tym roku tego typu impreza w Polsce. Poprzednia miała miejsce tydzień temu w Koninie, gdzie na ulice miasta wyszło 200 osób. Przewagę liczebną stanowiły nastoletnie dziewczęta.
I Marsz Równości w Kaliszu zakończył się interwencją policji wobec byłego już wójta Żelazkowa. Ten zamachując się w stronę operatora kamery, przetrącił funkcjonariusza policji. Po wyroku skazującym został pozbawiony możliwości pełnienia funkcji.
Impreza odbędzie się w niedzielę 18 września o godzinie 14. Organizatorzy przygotowali 3,5 kilometrową trasę, która rozpocznie się od parkingu przy kaliskim dworcu PKP. Tam na pół godziny przed wymarszem odbędzie się „before party” przy muzyce. Rozdawane będą tęczowe gadżety.
Zgromadzeni będą mogli wysłuchać wystąpień przedstawicieli organizacji „Koalicja Miast Maszerujących po Równość”, „My, Rodzice”, „Kultura Równości z Wrocławia” czy „Homokomando”.
Trasa będzie przebiegać ulicami Górnośląską, Podmiejską, Al. Wojska Polskiego, Serbinowską, ponownie ul. Górnośląską, Śródmiejską i Aleją Wolności. Ma to być kolorowy pochód, a ze specjalnego samochodu puszczana będzie muzyka. Jedną z głównych postaci ma być „Drag Queen” z grupy House of Utopia! (mężczyzna przebrany za kobietę).
Według prognozy ma być około 12 stopni w cieniu. Odczuwalny wiatr, którego porywy będą wynosić około 50 km/h (w tłumie mniej). Możliwy przelotny deszcz, ale prawdopodobieństwo jego wystąpienia w tych godzinach jest małe.