Minister Marlena Maląg, a właściwie jej konto na portalu Facebook padło ofiarą hakera. We wtorkowe południe opublikowano kontrowersyjny wpis nt. protestujących kobiet. Po niedługim czasie Maląg odniosła się do tej sytuacji przez konto na Twitterze.
Przed godziną 18.00 konto przestało być widoczne. Najprawdopodobniej jest to wynik interwencji w firmie Facebook.
Wieczorem przywrócono profil pani minister i jej prywatny, na którym również znajdował się ten sam wpis.
Haker nie haker, ale napisał to, co ta pseudominister myśli. A może i gdzieniegdzie mówi. Oj Marlenka, kiedyś trzeba będzie wrócić na stare śmieci. Módl się żeby maseczki zostały z nami na zawsze. Założysz jak prezio na spotkaniu z Orbanem i może cię ludzie nie poznają. Oj będzie wstyd…
Pani Maląg musi odejść.
do pytka -te swoje przepisy wsadz sobie lub im w d…..i wykonuj polecenia sluzb do tego powolanych pajacu.
Kiedy ktoś widzi jak ta pani publikuje u siebie na FB wezwanie Prezesa do obrony kościoła (czyli wyręczania Policji), a potem jak wrzeszczy w sejmie na temat aborcji i tego, jak wspaniałe życie mają niepełnosprawne dzieci dzięki jej rządowi – to faktycznie, mógł ją hakować w ten sposób, bo wiedział, że padnie na podatny grunt. A FB musi mieć każdy minister – im więcej tub Prezesa, tym lepiej 😉
Jakim trzeba być zj…m człowiekiem, żeby się chciało hakować Marlenę, qrwa, Maląg. Litości.Było pite i tyle.
Wiadomo , ta Pani tylko czyta co mówi a tego nie przeczytała tzn nie powiedziała (-:
Po co tej pani Fb??? To wylegarnia plotek.
