Kilkuset motocyklistów z Ostrowa Wielkopolskiego i regionu rozpoczęło sezon 2019. O godzinie 13.00 odbyła się Msza Św. w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ul. Limanowskiego. Następnie fani jazdy jednośladami dojechali w paradzie na ostrowski Rynek. Tu odbył się konkurs elegancji o puchar prezydenta Ostrowa. Na koniec cała grupa pojechała na Górecznik, gdzie odbył się konkurs wolnej jazdy, na najdłuższą brodę, a wszystkiemu towarzyszyła muzyka i integracja.
+
ilu nie dojechało do celu bo się rozp….liło.Mózg motocyklisty jest wielkości ziarna grochu
twoj tez
wczoraj ładnie po obwodnicy jezdzili, super, lubie jak tak smigaja, aby wzzz i go nie ma,
A widze biednych nauczycieli dobrze ze szef im dal wolne do września
wracaj na drzewo bo cię przerobią na prawdziwe salami takie jak z osła….
Nauczycieli nie stac na motocykl bo zarabiaja 2 tys miesiecznie
tyle samo powrotów co wyjazdów chłopaki
Znowu chochlik literkowiec, Słowo „motocykliście ” do poprawki.
Pozdrawiam.
Proszę potem usunąć ten wpis.
Na pewno kropidło plebana uratuje ich przed wypadkami, szkoda tylko że nie wszyscy dożyją do jesieni.
Jak ktoś nie ma rozumu to nie ważne czym jeździ, może to być rower którym zajedzie do św. Piotra. Czy szkoda? Nie wiem, taka już jest przyroda. Szkoda ci rozdepnąć ślimaka na ulicy?
Jak co roku naturalna selekcję czas zacząć…
Zdjęcie 22 = ale fajny aż mi się dzieciństwo przypomniało 🙂
Predator zajebisty ale gościu obok na romecie bije wszystkich !!!
Ale za to minę ma najgroźniejszą.
W dzisiejszych czasach, żeby poczuć jadąc na motocyklu wiatr we włosach, to trzeba mieć rozpięty rozporek inaczej się nie da. Dlatego wolę rower niż ciężką hałaśliwą, paliwożerną i niewygodną maszynę dzięki czemu tyle przydrożnych krzyży upamiętniających ostatnie chwile żywego motocyklisty.
z całym szacunkiem dla takich zapatrywań zauważam że obecnie modne jest golenie okolic intymnych…
Lechu pozamiatałeś 🙂 ale fakt jak ktoś jest „niehigieniczne zarośnięty” to policję wzywają.
Za kilka tysięcy zł można kupić junaka 125cc, nie trzeba kupować maszyny ciężkiej i paliwożernej. Niektórzy twierdzą że 125cc to nie motocykl ale w mieście spisuje się znakomicie. Na trasie jest trochę niebezpieczny bo wolniejszy od ciężarówek i lekki (boczny wiatr) ale zawsze można kupić większą pojemność gdy już opanujemy tę mniejszą i dozbieramy kilka tysięcy złotych. Ile przyjemności daje oszczędzanie gdy wiemy na co oszczędzamy i wymieniamy sprzęt na coraz to lepszy. To jest pasja. Nie mówimy tutaj o ludziach o których mówią wszyscy co na pierwszy motocykl kupują 600 cc nie mając pojęcia o jeździe motocyklem i próbują się popisywać. Pasji nie da się kupić za pieniądze, ona dojrzewa wraz z człowiekiem i fajnie wspinać się po tych szczebelkach na sam szczyt.
