Z powodu wprowadzonego stanu zagrożenia epidemiologicznego w Polsce, doszło do niecodziennej sytuacji nawet w kościołach. Na niedzielnych Mszach Św. w dwóch największych parafiach uczestniczyły nieliczne grupy wiernych. Trudno znaleźć w historii podobne zdarzenie.
+
W Konkatedrze podczas Mszy. św. o godz. 9.30 uczestniczyło około 20 wiernych. Parafia na drzwiach poinformowała o sytuacji. Kapłani mieli przygotowane dwa kolejne miejsca dla wiernych, którzy w razie przybycia w liczbie większej niż 50 osób, mogliby zaspokoić pragnienia związane z praktyką religijną. Przy drzwiach wejściowych stały dwie osoby liczące wchodzących wiernych.
W parafii pw. Św. Antoniego na porannej Mszy św. pojawiło się około 10-15 osób. Podczas mszy odczytano apel od proboszcza, by w tym wyjątkowym czasie parafianie służyli sobie wzajemną pomocą.
Na porannej mszy w parafii św. Pawła przy ul. Śmigielskiego nie zbierano „ofiary na tacę”.
Doszło do sytuacji, gdzie po rozpoczęciu uroczystości zamykane były na klucz drzwi wejściowe do kościoła. Sugerujemy, żeby ze względów bezpieczeństwa zastanowić się nad tą praktyką. Pożary w kościołach się zdarzają, a wyjście przez zakrystię może być odcięte przez dym.
Przez cały dzień odbywają się transmisje radiowe, telewizyjne i internetowe nabożeństw.
