Ostrowianin spotkał legendę polskiej piłki w Nigerii

Świat potrafi pisać zaskakujące scenariusze. Maciej Klósak – ostrowianin, który kilkanaście lat temu ubiegał się o fotel prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego, dziś pełni funkcję zastępcy ambasadora RP w Nigerii. Podczas wykonywania obowiązków dyplomatycznych miał okazję spotkać jednego z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy w historii polskiej reprezentacji – Emmanuela Olisadebe.

Od Nigerii do Polski – droga Olisadebe

Emmanuel Olisadebe trafił do Polski w 1997 roku. Do naszego kraju sprowadził go agent piłkarski Andrzej Szuster, który zobaczył na kasecie VHS dryblingi i gole młodego napastnika. Początkowo mało kto przypuszczał, że Nigeryjczyk stanie się jednym z najważniejszych piłkarzy polskiej kadry przełomu wieków.

Przełom nastąpił w sezonie 1999/2000, gdy Olisadebe poprowadził Polonię Warszawa do mistrzostwa Polski. Jego skuteczność sprawiła, że trener kadry Jerzy Engel widział w nim kluczowego zawodnika w walce o awans do mundialu. 17 lipca 2000 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski nadał mu polskie obywatelstwo w trybie przyspieszonym.

Bohater eliminacji

Olisadebe stał się symbolem „nowej” reprezentacji. W eliminacjach do mistrzostw świata 2002 strzelił osiem goli, które pozwoliły biało-czerwonym po raz pierwszy od 1986 roku awansować na turniej finałowy. Na mundialu w Korei i Japonii dołożył bramkę w zwycięskim meczu przeciwko Stanom Zjednoczonym. Łącznie w kadrze narodowej rozegrał 25 spotkań i zdobył 11 goli.

Kariera klubowa i sukcesy

W grudniu 2000 roku Nigeryjczyk przeniósł się do Panathinaikosu Ateny. W Grecji zdobył 24 bramki w 74 meczach i sięgnął po mistrzostwo kraju w 2004 roku. Później występował m.in. w Portsmouth w Anglii, w chińskim Henan Jianye czy cypryjskim APOP Kinyras. Karierę zakończył w 2012 roku.

Życie po piłce

Po odwieszeniu butów na kołek Olisadebe wrócił do Nigerii, gdzie zajął się deweloperką mieszkaniową. Wcześniej, w 2001 roku, poślubił Polkę Beatę Smolińską, z którą rozwiódł się w 2017 roku. Dziś wiedzie spokojne życie w ojczyźnie, choć w rozmowach często podkreśla, że Polska na zawsze pozostanie dla niego wyjątkowym miejscem.

CZYTAJ  Specjalna sala z budżetu obywatelskiego

Spotkanie w ambasadzie

Nic więc dziwnego, że jego wizyta w Ambasadzie RP w Nigerii wywołała wiele emocji. Dla Macieja Klósaka była to szczególna chwila – spotkanie nie tylko z dawnym reprezentantem Polski, ale też z postacią, która na trwałe zapisała się w historii polskiego futbolu.

Historia Olisadebe to przykład, jak sport potrafi łączyć narody i budować mosty międzykulturowe. A spotkanie ostrowianina i nigeryjskiego bohatera polskiej piłki w Abudży pokazuje, że świat wcale nie jest taki duży – i że drogi ludzi mogą przecinać się w najmniej spodziewanych miejscach.

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
4 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Brat mały
3 godzin temu

Rozwiódł się i teraz wiedzie spokojne życie… ciekawe spostrzeżenie

Jurgo
5 godzin temu

Ło panie tym Łolisadybe to naprawdę buł najlepszy gracz w tej darymnej reprezentacji, łon to się przykłodoł do gry, a nie tak jak te polskie gracze co tylko paczom na piniondze jakie zarobiom za granicom. Oby wincyj takich piłkorzy, to wtedy bydziemy mistrzem świata i Europy

abc
odpowiada  Jurgo
5 godzin temu

ale że po przyjęciu obywatelstwa wyjechał z tego raju? a tak kibice skakali, tak przez moment poczuli się europejczykami, że nie tylko francuzy czy angole maja piłkarzy w roznych odcieniach skory i masz… skonczylismy pozniej z beniszami, obraniakami i jakims naturalizowanym ukrem. a mawiaja ze my łuchoćcuf nie chcemy

Qwertty
6 godzin temu

No i fajnie hej

4
0
Napisz co o tym sądziszx