Odpowiedź na list otwarty Mirosława Wodniczaka

Odpowiadając na list otwarty byłego prezesa Mirosława Wodniczaka, w którym ponownie zostałem wykorzystany do próby wybielenia postaci pana Wodniczaka.

+

Każdy kto rozmawiał choć przez chwilę z prezesem Wodniczakiem lub wysłuchał z nim wywiadów wie, że słownictwo użyte w emocjonalnym „liście otwartym” raczej nie jest Jego. Najpewniej ktoś inny mu ten list napisał…

To pod czym podpisał się prezes Mirosław Wodniczak, to kolejny przykład na kłamstwo ze strony zarządu. Kłamstwo wymierzone w kibiców – uważanych chyba za idiotów – przez faktycznych autorów treści listu. Kibiców, którzy teraz niczym stado owiec błąkają się bez swojego dotychczasowego pasterza, którego jeszcze tydzień temu nosiliby na rękach.

W pierwszym oświadczeniu zarządu ŻKS Ostrovii przeczytaliśmy:

Pragniemy zaznaczyć, iż Zarząd ŻKS Ostrovia nie był inicjatorem wezwania policji oraz przeprowadzenia badania alkomatem trenera Marka Cieślaka”.

Tymczasem w swoim liście otwartym Mirosław Wodniczak napisał:

„(…) zszedłem do parkingu, przekonując się na własne oczy, że trener naszej drużyny jest pod wpływem alkoholu. (…) Następnie niezwłocznie poinformowałem o tym wszystkim pozostałych członków Zarządu Klubu. O godzinie 15.54 po rozegraniu 13 biegu wiceprezes Zbigniew Warga skontaktował się z policją, prosząc o przybycie i wykonanie badania alkomatem trenera Cieślaka. (…)”

Czy pan Wodniczak jest nadal wiarygodny dla kibiców?

Przecież to on wspólnie z wiceprezesem Zbigniewem Wargą oświadczyli po meczu, że do zbadania trenera przekonali ich kibice.

Gdyby nie nagranie z parku maszyn, kibice pewnie nadal byliby manipulowani. List otwarty prezesa to chwytająca za serca opowieść, po przeczytaniu której podatni na emocje, stają zwarci i gotowi, by bronić dobrego imienia pana prezesa Wodniczaka, który sam przedstawił swoje oblicze w obecności pani prezydent.

Wiem, że są w naszym społeczeństwie ludzie, którzy chętnie zamietliby sprawę pod dywan. No bo jak to można pokazywać pana prezesa, który w miejscu publicznym skompromitował się w całej okazałości?

CZYTAJ  Pożar przy domu. Zadymienie widoczne z daleka

Pragnę oświadczyć, że jako dziennikarz miałem obowiązek poinformować opinię publiczną o faktach, które zaistniały w parku maszyn. Nawet jeżeli te fakty są brutalną prawdą. Część kibiców zachowuje się jak politycy pewnej partii, którzy po aferze podsłuchowej w ogóle nie zwracali uwagi na to co jest na nagraniach, tylko kto ich nagrał.

Ja rozumiem, że kibice potrzebują sukcesów i sami nie byliby w stanie poprowadzić klubu, dlatego wciąż kochając żużel są w stanie – Ci najbardziej zagorzali – wybaczyć wspaniałemu prezesowi jego niedoskonałość.

Oczywiście gdyby ta ich żużlowa miłość generowałaby tylko pozytywne emocje, biłbym brawo. Obecnie mamy spektakl nienawiści w internecie ze strony fanatyków żużlowych nawołujących do popełnienia przestępstw. Niestety, ale wokół niektórych wpisów nie można przejść obojętnie i będą musiały się ich autorami zająć policja wraz z prokuraturą.

Tak jeszcze gwoli ścisłości. Nie pracuję w żadnym biurze propagandy by o Ostrowie było mówione tylko w różowych barwach. Nie zamierzam perfumować szamba. Jak każdy dziennikarz znający swoją rolę w społeczeństwie, opisuję rzeczywistość. Czy dziennikarze nie powinni nagłaśniać afer, krytykować przedstawicieli narodu – no bo jak ta Polska wygląda na zewnątrz w oczach świata?

Drodzy Państwo, jeżeli coś cuchnęło, a wielu wie, że trwało to od dawna, należało niczym chirurg zrobić ostre cięcie. Inaczej aferki te czy inne wciąż pogrążałaby ostrowski żużel. Zgadzam się ze słowami internauty, który napisał, że bycie prezesem klubu żużlowego nie powinno być najwyższym osiągnięciem tego człowieka. W Lesznie, które okazało się najlepszą drużyną żużlowej ekstraklasy, prezesami są szefowie dużych firm DUDA i Polcopper, którzy świetnie zarządzają firmami, odnoszą sukcesy.

Zwróćmy uwagę, że prezes Wodniczak publicznie nie przeprosił trenera Marka Cieślaka ze swoje słowa. Do tego potrzeba cywilnej odwagi. A gdy chciał panu trenerowi wylać swój żal, mógł go poprosić do pomieszczeń klubowych, a nie w obecności pani prezydent zwracać się w sposób, który każdy ocenia po swojemu.

CZYTAJ  Rozkraczony traktor na majówce. Znamy przyczynę

Akapit zawarty w liście otwartym poświęcony mojej osobie to nieczysty atak, który miał za zadanie wskazać tego złego, który „zniszczył żużel w Ostrowie.” Drodzy Państwo, żużel zniszczył swoim zachowaniem były prezes Mirosław Wodniczak. Następnie niczym szczur uciekający z tonącego okrętu podał się do dymisji. A po namowie „doradców” odwrócił kota ogonem. I tak oto zapatrzeni w ślepo fanatycy nie widzą twardych faktów, pokazujących inną rzeczywistość niż ta którą omamia, głównie młodych ludzi, Mirosław Wodniczak.

Marek Radziszewski

P.S.

Szkoda, że swego czasu trener Jan Grabowski nie upublicznił mocno obrażających go SMS-ów ze strony ostrowskich działaczy. Potwierdziłyby one drugie oblicze.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

83 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Realista
8 lat temu

„Do realista też”-Kazda osoba jest inna, jedna osoba jest impulsywna druga spokojna -( skrywa swoje emocje) Jak można tak odnosić się w komentarzach dla osoby która tak wiele zrobiła dla ostrowskiego żużla… A później będzie plącz ze żużla nie będzie w Ostrowie…I niektórzy powiedzą my tylko jechaliśmy po prezesie.

netoperek
8 lat temu

To co napisał wcześniej Wodniczak,nazywa się obrona przez atak. Byłbym skłonny dać wiarę tłumaczeniom prezesa Wodniczaka gdyby nie kilka rozbieżności. Otóż po pierwsze zarząd pierwotnie wydał oświadczenie iż nikt spośród jego członków nie wzywał policji w celu przebadania Cieślaka. Teraz twierdzi się że jednak było inaczej i owych stróżów prawa wezwał wiceprezes po 13 biegu czyli o godz. 15.54. Po drugie – czas od powiadomienia do przybycia funkcjonariuszy wydaje się bardzo długi zważywszy na porównanie do innych podobnych wypadków gdzie jest to kwestia kilkunastu minut. A zatem albo komenda w Ostrowie jest bardzo daleko i zatrzymał ich jeszcze korek uliczny albo zarząd mija się z faktami. Po trzecie badanie wykonano o 16.27 czyli faktycznie przeszło godzinę po zakończeniu meczu. Po czwarte – każdy rozsądny człowiek nie będzie obwiniał nikogo za pokazanie opinii publicznej faktycznie zaistniałych zdarzeń w formie nagrania. Ja wiem że tradycyjnie wszystkiemu są winni zawsze cykliści i żurnaliści ale proponuję panu prezesowi nieco więcej szacunku do cudzej pracy bo ów dziennikarz nic nie zmontował tylko pokazał przykrą rzeczywistość.
Na koniec pragnę dodać iż uwaga pana Wodniczaka o zniweczeniu całorocznej pracy przez pana Cieślaka jest nie na miejscu ponieważ w dużym stopniu dzięki niemu klub z niezbyt imponującym składem dostał się do finału Nice ligi i przegrał zaledwie dwoma punktami. Prawdopodobnie także wobec nikłych szans na przyznanie licencji klubowi z Łotwy Ostrovia jednak awansuje. Pytanie tylko – po co?

Betroo
8 lat temu

Nie zgodzę się, że żużel w Ostrowie zniszczył Wodniczak. Żużel w Ostrowie zniszczył głównie Cieślak, a cegiełkę swoją do tego dołożył Wodniczak. Dlaczego Cieślak? Ano dlatego, że na NAJWAŻNIEJSZY MECZ, mecz na który Ostrów czekał latami przyszedł w mocno wątpliwym stanie. W meczu NIE REAGOWAŁ na to co się dzieje, NIE REAGOWAŁ na tor, nie było zmian. Trenera w tym meczu poprostu NIE BYŁO. Dla mnie jest to niedopuszczalne, aby na jakimkolwiek meczu trener zjawił się pijany. PRL dawno się skończył, gdzie było przyzwolenie na takie zagrywki. Cieślak pokpił z Ostrovii, pokpił z kibiców żużla – tysięcy kibiców żużla. Tego nikt nie widzi – wszyscy widzą tylko Wodniczaka. Oczywiście on też nie jest bez winy, ale pomijanie stanu w jakim znajdował się Cieślak jest poprostu… i niech tutaj każdy sobie co chce.
PS. Wodniczak nie przeprosił, a czy Cieślak przeprosił? Wydał jakieś oświadczenie? Zlał temat tak samo jak zlał Ostrovię w ubiegłą niedzielę. „Presja? Jaka presja, Presję to ja mam na DPŚ’. Wszystko na temat jego podejścia do pracy w Ostrowie. W niedzielę wyszło jak na dłoni.

Leslie
8 lat temu

A dlaczego tak się stało ? KASA
A no jeśli przez przeszło 3 miesiące nie dostaje się pensji to też bym tak zrobił
Zresztą jak i inni zawodnicy też nic nie dostali tylko obiecanki a po każdych zawodach prezesi mieli wielką huczną balangę za pieniądze które się należały zawodnikom jak i trenerowi . A to co pisze pan zdegradowany prezes to znowu kłamstwo wszyscy są winni tylko nie on .Żenada . Myślę że dotrzyma słowa i nie wróci w Ostrowie do żużla .

Radiowiec
8 lat temu

Ci młodzi chłopcy którzy o życiu niewiele wiedzą ZACHOWUJĄ SIĘ JAK WYZNAWCY OJCA RYDZYKA! Jesteście młodym pokoleniem moherowych beretów hahaha

SportFan
8 lat temu

prezes wytrzezwial i powiedzial co wiedzial, zgrabnie spreparowany ten list, wszystko zwalil na Cieslaka, a caly rok podkreslal, ze nie ma cisnienia na awans… to co by sie dzialo w parkingu, gdyby to cisnienie bylo, chyba by z nozem do parkingu wpadl albo z bronia palna…
i to mydlenie oczu o nowym sponsorze, ze niby wszystko leglo w gruzach w dwie godziny, tyle, ze to raczej z pana powodu, a nie trenera…
zachowales sie pan jak burak razem z tym pana wiceprezesem, nie miesci sie to w ogole w jakiejkolwiek etyce, kto tak sie zachowuje (?), bo normalny czlowiek chyba nie, proponuje jakis osrodek – Tworki moze Lubiaz, bo z tego sie powinno leczyc, a dziennikarz, ktory niby byl bezczelny po prostu pokazal cala prawde, ktora pan chcialby zamiesc pod dywan… jak najdalej od sportu panie prezes i polecam Tworki, tam pan bedzie mogl bez przeszkod wylizywac sobie buty, bo normalni ludzie nie maja takich potrzeb…
i nie daj Boze, nie probuj pan sie mscic na tych ostrowskich dziennikarzach, bo to jeszcze bardziej popsuje panski wizerunek, od prawdy nie powinno sie uciekac, nie zyjemy wszak w Korei Polnocnej…

Sprawiedliwy
8 lat temu

Wiele osób żeby mogła to zlinczowałaby p.Wodniczaka,p.Cieślaka itd.Większość osób nie przemyślała swoich wpisów.Oczywiscie to wszystko nie powinno mieć miejsca ale nie tak się postępuje.

też realista
8 lat temu

Ludzie trzeźwo patrzący na otaczający ich świat wiedzą doskonale że zachowanie pana Wodniczaka było skandaliczne. Dlatego tak duze zbulwersowanie ze strony normalnych ludzi…

Realista
8 lat temu

To co się stało niedobrze będzie świadczyło o Ostrowskim żużlu oraz miescie.Pytanie dlaczego tak zostało to rozdmuchane?Po co ten filmik na you tubę?Niektórzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji.Szkoda, bo wszystko mogło być inaczej.

Zdzisław
8 lat temu

Za jakiś czas zatęsknicie za p.Wodniczkiem.Facet co prawda źle postąpił w parkingu,ale był mocno zdenerwowany.Jednak to co zrobił dla żużla zasługuje na uznanie.Szkoda że odszedł z klubu.

kuba
odpowiada  Zdzisław
8 lat temu

zdzichu tyś brat wodniczaka

1 2 3 6
83
0
Napisz co o tym sądziszx