Ostrowski rynek i okolica o poranku zazwyczaj budzi się do życia w spokojnym rytmie. Sklepy otwierają swoje podwoje, mieszkańcy spieszą do pracy, a miasto powoli wypełnia się codziennym gwarem. Jednak 1 marca ta rutyna została brutalnie przerwana przez szaleńczy akt agresji, który wstrząsnął mieszkańcami.
Atak na zaparkowane auto
Około godziny 8:00 rano na ul. Raszkowskiej doszło do scen rodem z thrillera. Mężczyzna uzbrojony w metalowy przedmiot, najprawdopodobniej łom, postanowił wyładować swoją wściekłość na zaparkowanym przy ulicy samochodzie marki Opel. Dźwięk tłuczonego szkła rozchodził się echem wśród okolicznych budynków, budząc przerażenie wśród świadków. Nikt nie miał wątpliwości – sprawca działał z pełną determinacją, a jego celem nie była przypadkowa ofiara.
Jak się okazało, między nim a właścicielem pojazdu już dzień wcześniej doszło do poważnej kłótni. Być może wtedy w mężczyźnie narodziła się żądza zemsty, która o poranku eksplodowała w formie brutalnego aktu wandalizmu.
Policja na tropie agresora
Po wszystkim sprawca zniknął z miejsca zdarzenia, pozostawiając po sobie nie tylko zniszczony samochód, ale i atmosferę strachu. Policja natychmiast rozpoczęła działania mające na celu jego zatrzymanie. Funkcjonariusze sprawdzają adresy, pod którymi może przebywać, skupiając się szczególnie na kamienicy przy Raszkowskie, gdzie może mieszkać.
Osoba pokrzywdzona nie kryje swojego niepokoju. Jak mówi, sprawca jest nieprzewidywalny i prawdopodobnie znajduje się pod wpływem środków odurzających. To czyni go jeszcze bardziej niebezpiecznym.
Czy policji uda się szybko namierzyć agresora, zanim dojdzie do kolejnych ataków? Mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego z niepokojem czekają na rozwój wydarzeń, licząc na to, że sprawiedliwość dosięgnie sprawcę, zanim ponownie da upust swojej furii.
Aktualizacja
Po godzinie 9 policja zatrzymała Krzysztofa M. Miał przy sobie kominiarkę i metalową pałkę.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News