Oświadczenie prezydenta Kalisza nt. rozszerzenia granic miasta

Sporo emocji wśród samorządowców aglomeracji kalisko-ostrowskiej wywołała informacja o zamiarze powiększenia granic miasta Kalisza o pobliskie gminy. Głos zabrał w tej sprawie sam zainteresowany i wyjaśnił dlaczego była taka, a nie inna kolejność informowania o pomyśle.

+

„Po pierwsze, wszystkie nasze działania realizowane są w sposób zaplanowany. Najpierw projekt uchwały w sprawie zmiany granic Miasta Kalisza oraz przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami wejdzie pod obrady Rady Miejskiej na najbliższej sesji.

Ma on charakter intencyjny, a to oznacza, że radni wyrażą w nim wolę dalszych prac nad zmianą granic miasta. Jeśli to nastąpi, roześlemy uchwałę do wszystkich zainteresowanych gmin.

Żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Jesteśmy już natomiast po posiedzeniu Komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej, która jednogłośnie zaopiniowała ten projekt uchwały pozytywnie.

Jeśli radni przegłosują uchwałę na sesji, będziemy mogli rozesłać ją do wszystkich zainteresowanych gmin i rozpocząć prace nad przeprowadzeniem konsultacji z mieszkańcami Kalisza.

Chcę poznać zdanie mieszkańców w tej sprawie. Będę prosił o udzielenie odpowiedzi na pytanie czy w ogóle chcą zmiany granic i włączenia części terytorium sąsiednich gmin do naszego miasta.

Po drugie, nie rozumiem reakcji wójtów i burmistrzów ‒ już na przełomie 2015 i 2016 roku do wszystkich wysłałem moje gorące zaproszenie do rozmów na ten temat, a także moje prośby, pytania o możliwości współpracy i wspólnego budowania wielkiego ośrodka miejskiego w Kaliszu.

Nasze gminy: Blizanów, Godziesze Wielkie, Gołuchów, Nowe Skalmierzyce, Opatówek, Żelazków wraz z Kaliszem, w przypadku konsolidacji, mogłyby stać się największą gminą w Wielkopolsce i jedną z największych w kraju

– przekonywałem wtedy. Nowy, większy Kalisz byłby bardziej atrakcyjny ekonomicznie dla inwestorów, przedsiębiorcy mieliby do dyspozycji większą przestrzeń, pozwalającą na najlepsze usytuowanie swojego biznesu. Samorząd zyskałby także 5-letnią premię budżetową za połączenie gminy miejskiej z wiejskimi. Tak stało się w przypadku Zielonej Góry, która w swe granice włączyła okoliczne gminy ‒ podkreślałem.

Te słowa, i inne zapewnienia, zwłaszcza o pełnym poszanowaniu potencjału ludzkiego oraz materialnego, wysokich kompetencji i wiedzy ludzi z poszczególnych gmin, zapewnieniu transportu wewnętrznego na tych terenach, wysłałem wtedy do wszystkich.

Widzę ogromne korzyści dla mieszkańców tych terenów, z których wielu uczy się i pracuje w Kaliszu. Otrzymałem wiele głosów poparcia dla tego projektu, m.in. od mieszkańców Wolicy, którzy uważają, że taka fuzja to korzyści dla obu stron (m.in. tanie przejazdy komunikacją miejską, dostępność kultury i bardzo dobrej edukacji na każdym poziomie nauczania).

CZYTAJ  Pożar przy domu. Zadymienie widoczne z daleka

Przypomnę, że wtedy dialog podjął ze mną tylko Pan Sylwiusz Jakubowski, wójt Żelazkowa, i zobowiązał się do przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami gminy Żelazków na temat wyrażenia woli ewentualnego połączenia w jeden organizm miejski gmin Żelazków i Kalisz.

Przy okazji przypomnę też, że inne rozmowy na tematy ewentualnej współpracy z sąsiadami w innych dziedzinach kończyły się fiaskiem. Mam tu na myśli PKS (do dziś jego działalność leży w gestii miasta Kalisza). To samo dotyczy obwodnicy. Stanowisko wójtów i burmistrzów w tej sprawie było jednoznaczne: droga powinna przebiegać przez tereny miejskie Kalisza, w żadnym wypadku przez nasze.

Natomiast kiedy zlikwidowano więzienie w Kaliszu, i zostaliśmy z pustym budynkiem, a nowoczesne więzienie ma powstać w ościennej gminie, przyjąłem to z godnością i trzymam kciuki za realizację.

Pytam zatem, gdzie tu jest zaskoczenie, o którym mówią wójtowie

i burmistrzowie, skoro w 2016 roku wyszedłem z zaproszeniem do rozmów (pismo w załączeniu)? Dlaczego wtedy moja prośba i wola współpracy nie spotkała się z pozytywną reakcją? Zapraszałem do rozmów w oficjalnych pismach i wielokrotnie nieoficjalnie. Nie zaskakiwałem, tylko szczerze mówiłem, że jeśli wójtowie ościennych gmin nie otworzą mi drogi do rozmów, będę zmuszony pójść za rozwiązaniem takim, jakie miało miejsce w Rzeszowie. Rozmawiałem niejednokrotnie z włodarzami sąsiednich gmin o powiększeniu terenu Kalisza.

Teraz zachęcam radnych, by przegłosowali uchwałę intencyjną, co pozwoli nam na rozpoczęcie prac, czyli przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami Kalisza. Zwłaszcza że procedura jest złożona. Najpierw Rada Miejska Kalisza może (ale nie musi) wyrazić swoją wolę zmiany granic. Następnie trzeba będzie przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami Kalisza, a także zwrócić się o opinie w tej sprawie do rad gmin objętych wnioskiem.

Wniosek Rada Miejska Kalisza składa za pośrednictwem wojewody, i z jego opinią, do ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Jest on rozpatrywany w ciągu roku od dnia złożenia wniosku, nie później jednak niż do dnia 31 lipca roku poprzedzającego rok budżetowy, w którym ma nastąpić zmiana. Ostateczną decyzję, po zaopiniowaniu prze właściwego ministra, podejmuje Rada Ministrów w drodze rozporządzenia

CZYTAJ  Rozkraczony traktor na majówce. Znamy przyczynę

Dodam, że nie jesteśmy pierwszym miastem, które chce poszerzyć swoje granice. Wiele miast w ostatnich latach tak uczyniło, wspomnę tylko Rzeszów, Opole, a nawet pobliski Konin.

Kończąc, pragnę podkreślić, że nie interesują mnie przepychanki, tylko współpraca. Powtarzam: Nasz rozwój, to Wasz rozwój. To jest nasz wspólny cel. Zyskamy wszyscy.

Nie obrażam się na rzeczywistość, ani na wójtów oraz burmistrzów, którzy

w przypadku obwodnicy, więzienia, i innych spraw pilnują swoich interesów. Ale też robię swoje. Jak Państwo wiedzą, zostałem wybrany przez mieszkańców Kalisza i reprezentuję ich interesy.

Staram się współpracować w ramach AKO ze wszystkimi miastami sąsiednimi, które czerpią z tej współpracy garściami. Ale przede wszystkim pilnuję interesów Kaliszan. I to Im pozostawiam ocenę czy dopełniłem wszelkich starań, aby Kalisz rozwijał się dynamicznie.

Chciałbym też rozwiać wątpliwości jakoby zabiegi o rozwój Kalisza były podyktowane liczbą radnych bądź wiceprezydentów. Liczbę radnych ustala przy każdych wyborach wojewoda po porozumieniu z komisarzem wyborczym, nie w oparciu o liczbę osób korzystających z miasta, a tylko w oparciu o liczbę obywateli ujętych w stałym rejestrze wyborców na koniec roku poprzedzającego rok, w którym wybory mają być przeprowadzone.

Nieprawdą jest też, że stanowisko prezydenta zależy od liczby ludności. Te uregulowania zawiera w szczegółach Ustawa o samorządzie gminnym.

Pozostawiam moje działania ocenie mieszkańców i realizuję wraz z moimi zastępcami, to, co zapowiedziałem w wyborach: zabiegam o rozwój miasta.

Jest wiele osób, które nam w tym nie pomagają. Ale jest więcej takich, które nam pomagają.

Niech każdy zabiega o dobro swoich miejscowości, nie zapominając o innych.

Z poważaniem

Grzegorz Sapiński

Prezydent Miasta Kalisza”

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

55 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zyg zag
6 lat temu

Zapewne za parę lat będą chcieli włączyć w granice Kalisza Michalków bo metropolia musi mieć lotnisko. Prezydent Kalisza mówi ze miasto sie dusi a w rzeczywistości jest na około 170 miejscu pod względem gęstości zaludnienia Nowe Skalmierzyce sa na 10 miejscu wiec chyba bardziej sie dusza. W tym wszystkim chodzi o magiczna liczbę 100 000 bo miasto co ma 101tys mieszkańców jest doze a takie co ma 99 tys średnie. Słupsk Grudziądz jakoś pogodziły sie z tym ze nie maja juz 100 tys a Kalisz łatwo sie nie podda choćby miał sie pokłócić ze wszystkimi sąsiadami.

Osw
6 lat temu

A co na to nasze władze Powiatu i Miasta trzeba działać by Kalisz nas nie rozebrał. A nasz poseł PiS niech działa może też trzeba powiększyć granice Ostrowa o przyległe gminy. Panie Starosto żeby nie było za późno. Skalmierzyce no dajcie się im chodzi o podatki x waszych firm.

Mieazkaniec
6 lat temu

W Kaliszu nic sie nie dzowje , nic nie ma, wiocha dechami zabita a niby wielkie miasto. U nas w skalmierzycach mamy wszystko o czym kaliaz moze pomarzyc. Wiec dorabiakcie sie sami nie naazym kosztem.

ostrowianin
6 lat temu

Łapy precz od powiatu ostrowskiego cebulorzu

Mączniki
6 lat temu

Dlaczego pytaja się o zdanie mieszkańców Kalisza? My jako mieszkancy gminy Nowe Skalmierzyce nie chcemy się przyłączyć do Kalisza! Jest nam tu dobrze i do gminy mamy 2.5 km a teraz nagle do Kalisza? I jeszcze mielibyśmy zmieniać wszystkie dokumenty od nowa gdzie dopiero co były wprowadzone ulice? Nie mówię tu o dowodzie i prawo jazdy. Są tu też mieszkańcy którzy posiadają firmy. I to nie jest tylko kwestia dowodów… Jestem na Nie!

Basic
6 lat temu

Jakie k..wa wasze gminy???Nowe Skalmierzyce naleza do powiatu ostrowskiego, cos panie prezydencie sie nie znacie na podziale gmin i przynaleznosci do powiatow.Moze trzeba spogladnac na mape….Lapy z daleka od powiatu ostrowskiego….

pisiorex
6 lat temu

Mam pomysl jak to mówi Ferdek— przylączmy Kalisz do Ostrowa i bedziemy mieli aquapark , halę sportową , ładny stadion i bedzie super

Kartograf
6 lat temu

Gołuchów? Nowe Skalmierzyce? Ktoś się na mapach nie zna ?

D
6 lat temu

To niech sobie rozwija swój Kalisz w swoich granicach a nie kosztem innych powiatów i gmin skór nikt nie jest zainteresowany i nie podejmuje dialogu w tej sprawie to po prostu nie chce a Pan prezydent na siłę próbuje dążyć do swego jesteśmy wolnym i demokratycznym krajem? Czy i tak mając gdzieś głos ludzi wbrew ich woli zabrać ich tereny i przyłączyć się do innego miasta skoro nikt tego nie chcę. Za rządów PiS w tym kraju jest bezprawnie wszyscy kradną i biorą coś inny a nie tak powinno funkcjonować wolne demokratyczne państwo to jest zamach i ingerencja w inne gminy i powiaty które są na nie w tej sprawie to jest wbrew woli i prawu konstytucja też tego zakazuje. Tak trudno zrozumieć że nie to nie? A nie na siłę robić coś czego ktoś nie chce?

Mateusz
6 lat temu

Od kiedy gmina Nowe Skalmierzyce należy do Kalisza ?

Ilu
odpowiada  Mateusz
6 lat temu

Z tego co pamiętam Kalisz chciał mieć też Antonin w swoim powiecie

Gość
odpowiada  Mateusz
6 lat temu

W pewnym przewodniku widniało stwierdzenie Antonin koło Kalisza. Widocznie inne rejony też tak traktują , jak własny folwark!

1 2 3 5
55
0
Napisz co o tym sądziszx