Apel do rolników. Niektórzy szkodzą pszczołom

A wydawało się, że jest tak pięknie. Pszczoły na przekór aurze zapełniły plastry słodkim miodem, zgromadziły duże ilości pyłku, zbudowały wiele nowych plastrów a warroza z nosemozą jakoś w tym sezonie nie wpłynęły znacząco na ich rozwój. Sezon więc można w zasadzie, mimo suszy i upałów, uznać za przyzwoity.

+

Pojawiło się jednak nowe zagrożenie dla rodzin pszczelich. Wprawdzie już wcześniej od zaprzyjaźnionych pszczelarzy z innych rejonów kraju dochodziły do nas wiadomości o zdarzającym się podtruwaniu pszczół późnym latem w trakcie zabiegów agrotechnicznych, ale jak to zwykle w życiu bywa, człowiek ze współczuciem pokiwał głową i za chwilę o tym zapominał w myśl przysłowia „moja chata z kraja”.

Nadchodzi jednak dzień, że nas też to dotyka. Przyczyną tych problemów jest zmiana sposobu uprawiania ziemi, coraz częściej rezygnuje się z mechanicznego odchwaszczania gleby na rzecz skutecznego, chemicznego zwalczania perzu i innych chwastów na nie podoranym ściernisku. Zaleca się zastosowanie herbicydów totalnych, których głównym składnikiem jest glifosat. Jest on zakazany w wielu krajach Europy. Gwoli prawdy w kilku nie, w tym i w Polsce. Nie nam wnikać w polityczne meandry takiej, a nie innej decyzji.

Problemem podstawowym jest nie jego stosowanie podczas zabiegów agrotechnicznych, ale ścisłe, w trakcie oprysków, stosowanie się do zaleceń zawartych na opakowaniu. W załączeniu zamieszczam posumowanie jednego ze szkoleń na temat stosowania herbicydów:

ROLNIKU!

w celu ograniczenia zatruć pszczół należy pamiętać o tym by przestrzegać zasad dobrej praktyki rolnicze

nawet środki o niskim ryzyku dla pszczót należy stosować tylko i wyłącznie w godzinach wieczornych i po ustaniu ich lotów

– eliminować zabiegi środkami ochrony roślin toksycznymi dla pszczół, na kwitnących roślinach (w tym również upraw z kwitnącymi chwastami w roślinach uprawnych) lub pokrytych spadzią

Opryskanie pszczół cieczą roboczą, powodują zamoczenie skrzydeł, co utrudnia bądź uniemożliwia im dalszy lot i powrót do ula. Ponadto, w wyniku przejęcia obcego zapachu środka chemicznego, pszczoły powracające do ula są traktowane jako obce, nie zostają wpuszczone do gniazda lub giną zażądlone  przez pszczoły strażniczki!

Ochrona roślin w sposób nie zagrażający pszczołom jest możliwa i wymaga wyłącznie dobrej woli rolników. Zapylanie roślin jest jednym z najważniejszych i najtańszych czynników plonotwórczych.

Kiedy zwrócono uwagę jednemu z rolników, dlaczego opryskuje ścierniska w godzinach południowych w trakcie lotów pszczół pada odpowiedź: przecież tam pszczoły nie latają, tam praktycznie nic nie kwitnie. Tym czasem w sierpniu i wrześniu na ścierniskach kwitną: wyka ptasia, fiołek polny, ognicha, łopucha, gorczyca i wiele innych jesiennych chwastów. Są one intensywnie oblatywane przez zbieraczki w poszukiwaniu pyłku i nektaru. W chwili obecnej podtruciami dotknięte zostały pasieki w okolicach Gorzyc i Łąkocin.

CZYTAJ  Straż pożarna została wezwana do potrąconego zwierzątka

Sadzę, że wielu pszczelarzom ten fakt podtrucia pszczół umyka uwadze, gdyż rodziny pracują nadal, a nie jest już to czas ciągłego nadzoru rodzin. Wytrute zbieraczki są zastępowane pszczołami ułowymi, które zmuszone są szybciej porzucić swoje zajęcia w ulu na rzecz zbierania pyłku, nektaru i wody. Rodzina słabnie i w zależności od strat jakie poniosła będzie potrzebowała ponad miesiąca czasu, aby wrócić do równowagi.

Pszczelarz będzie musiał ponieść dodatkowe koszty związane dodatkowym karmieniem i straconym czasem na dodatkowe prace w pasiece. Miejmy nadzieję, że jesień będzie łaskawa, pogodna i pomoże pszczołom w przygotowaniu się do zbliżającej się zimy.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

14 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
B.
5 lat temu

Tych komentarzy w żaden sposób nie można odczytać. Rolnicze cepy dorwały klawiaturę. Jak małpa kit…

minirolnik
5 lat temu

Jeżeli nam coś nie smakuje to nie jemy. Mnie się wydaje że pszczoła tez ma wysublimowany smak jak Pani Gesler i byle czego nie zje.

ksak
5 lat temu

,,Napisem że jestem profesjonalnym rolnikiem”:

rolnik
5 lat temu

Racja < Racja – na dzisiaj pewniej , taniej i z mniejszym ryzukiem, taniej – kupic owoce, zlemniaki, wyroby
mleczne itp ., z importu – typu Hiszpania, Izrael itp., niz wyprodukowane przez naszych p.s rolników.
Jeszcze 50 lat nim nasze sluzby rolne dorosną do tego aby kontrolowac produkcje rolna na poziomi innych krajów. Ja praktycnzie nie widze, nie słysze aby nasze płody, mleko, owoce , mieso itp., były testowane jakosciowo podczas produkcji . Sanepit, weterynarz, ARMR , instytuty rolne, mieszalnie pasz itp., to wilelka improwizacja od zdarzenia do zdarzenia – Jet epidemia, zatrucie to cos tam udaje sie ze sie robi – ale pełna improwizacja . Pomiedzy etapami produkcji NIC .

Rolnik członek OSP
5 lat temu

A jak przyjdzie wiosna, bo będę wypalał trawę na swojej łące i kto mi co zrobi?

z.
odpowiada  Rolnik członek OSP
5 lat temu

Trawy się nie wypala po pierwsze. Ktoś może zgłosić i będzie kara.

Rolnik
5 lat temu

Do mnie od lat zaprzyjaźniony pszczelarz przywozi ule i ani moja praca lub też sąsiadów nie przyniosła nigdy krzywdy naszym małym przyjaciółką. Ja znam się na swoim fachu i jestem profesjonalistą, jeżeli ktoś z komentujących chce pouczać i obrażać profesjonalnych rolników nic nie wiedząc o tej pracy sam siebie ośmiesza. Co do artykułu to mądrzę zwraca uwagę do poczynań promila rolników a raczej pseudo rolników ale z drugiej strony nie ma szans aby wykonywać wszystkie opryski porą wieczorową szczególnie na dużych areałach, o ile opryski rzepaku mogę wykonywać w nocy to z innymi sprawa się komplikuje. Po za tym wszyscy bronią pszczół a jak w nocy opryskuję rzepak żeby tym owadom krzywdy nie zrobić to dzwonicie po policje, ot tacy obrońcy

dociekliwa
odpowiada  Rolnik
5 lat temu

Profesjonalista nie robi tylu błędów we wpisach internetowych

Rolnik
odpowiada  Rolnik
5 lat temu

Napisem że jestem profesjonalnym rolnikiem, nie polonistą. Każdy robi błędy lecz nie każdy czerpie radość z ich wytykania innym

senior
odpowiada  Rolnik
5 lat temu

Nie każdy jest Panem Miodkiem lub Pisarkiem.

hhaf
5 lat temu

o czym wy piszecie – wiejskie buraki maj to w d…. ich interesuje tylko doplata z ARR, dopłaty do paliwa, suszowe, powodziowe, mrozowe, KRUS itp ., obserwujac kmiotków, stwierdzam ,ze oni nie przestrzegaja zadnych norm ECO , czy wymogów zdrowej zywności . Obalmy wrescie mit, że w naszym karaju wies produkuje zdrowa zywność . Amoniak z gnojowicy wywozony jest cały rok, płyty obornikowe to fikcja – trucizna amoniakowa , czyli gnojowica wali do rowów, wód gruntowych, kanalizacji, opryski ? – nikt nie przestrzega norm godz. 11.>>>> to norma oprysków . Ilosci oprysków, instrukcji jakosci, terminy to fikcja .
Nadzór nad tym procederem produkcji żaden, żaden od chwili zlikwidowania terenowych t.z agronomów.
Mleko- mleko to juz naroktyczna fikcja . Rosliny modyfikowane ? to juz kolejna fikcja . Kabany ?- lepiej nie znac czym jest to zywione ? praktycznie w 80% wszytkim z wyjatkiem zbóża. Samo wykształcenie rolników to fikcja . Nadzór słuzb – zaden

....
5 lat temu

Jak to wsioki wszystko mają w dupie. Zwierzęta żle traktują. Pszczoły trują opryskami. A nie pomyślą że jak pszczół nie będzie to nic nie będzie.

rolnik
odpowiada  ....
5 lat temu

tym bardziej jak wy bedziecie miastowe szczury kupować działki na wsi i dzwonić na policje i się żalić „bo mi okno umyte zakurzył ” żal mi was nie kupujcie działek na wsi a wszyscy rolnicy będą spokojniejsi

Miastowy
5 lat temu

Chłop wie swoje i basta więc nie będzie słuchał nikogo! Jego nie rusza nic, a co dopiero jakieś latające pszczoły.

14
0
Napisz co o tym sądziszx