W niedzielę King Szczecin podejmował BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Szczecinianie przystąpili do meczu z wielką energią i motywacją. Pikanterii niedzielnemu starci dodawał również fakt, że do Szczecina po raz pierwszy w tym sezonie przyjechała telewizja.
+
Pierwsza kwarta była doskonałą przystawką dla tego, co czekało wszystkich zgromadzonych w Netto Arenie. Mecz z BM Slam Stalą cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Na żywo obejrzało go dokładnie 2360 kibiców. Wsparcie swoich sympatyków na pewno czuli koszykarze Kinga Szczecin. Od pierwszych sekund spotkania byli skuteczni i dobrze spisywali się w obronie. Jednak gra toczyła się punkt za punkt. Taki obraz spotkania utrzymywał się przez całe 40 minut.
Świetnie spisywał się Paweł Kikowski oraz Aaron Johnson. To ich pojedynek był ozdobą całego starcia. Dłużej w spotkaniu prowadzili koszykarze Kinga, ale to gospodarze byli skuteczniejsi w końcówce. O przegranej Wilków Morskich decydowały detale – takie jak: rzuty wolne. Przed podopiecznymi trenera Mindaugasa Budzinauskasa, już w środę, pojawi się kolejna szansa na wygraną. King Szczecin zmierzy się z Polskim Cukrem Toruń w Netto Arenie.
Walka o fazę play-off trwa w najlepsze. Dobra postawa w meczu z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski jest dobrym prognostykiem na najważniejsze spotkania Energa Basket Ligi.
King Szczecin – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 77:82 (23:19, 21:24, 17:20, 16:19)
King: Kikowski 19, Jogela 14, Harris 12, Medlock 10, Benjamin 6, Diduszko 6, Kowalczyk 5, Paliukenas 5.
BM Slam Stal: Johnson 25, Marković 11, Carter 10, Kostrzewski 10, Majewski 6, Łapeta 6, Ochońko 4, Skifić 4, Chyliński 2, Surmacz 2, Łukasiak 2.
