Wywożą obornik po ptasiej grypie niezgodnie z wytycznymi?

Ptasia grypa w powiecie ostrowskim spowodowała spore straty u jednego z hodowców. Zgodnie z procedurami po wybiciu całego stada gęsi, należy wywieźć i zneutralizować obornik po ptakach. Problem polega na tym, ze odbywa się to niezgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

+

Jeden z mieszkańców Chojnika powiadomił nas o nieprawidłowym składowaniu obornika, na którym hodowane były chore na ptasią grypę ptaki. Od poniedziałku kilkadziesiąt razy kursowała ciężarówka wywożąca skażony materiał. Mężczyzna zadzwonił do Powiatowego Inspektora Weterynarii z Ostrowa Wlkp., który miał mu przekazać, że usypany kopiec zostanie przykryty folią, a pozwolenie na wywóz kończy się tego dnia o godzinie 19:00.

Na miejscu okazało się, że prace trwały godzinę dłużej, ale nie to jest największym zmartwieniem. Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi mówi, że obornik powinien być usypywany w formie stożka o wymiarach: 1,5 metra wysokości, 2 metry szerokości i nieograniczonej długości. Rzeczywistość pokazała, że za zgodą Dariusza Hyhsa z PIW w Ostrowie Wlkp. usypano kopiec o wysokości co najmniej 3 metrów i około 5 metrów szerokości.

Nikt nie pilnował go w nocy, także ktokolwiek mógł go pobrać i podrzucić do innej fermy, jak i również wirusa mogło przenieść dzikie zwierzę. Rozmowa telefoniczna z Dariuszem Hyhs z PIW pozwala przypuszczać, że wielkiego ryzyka nie ma, ponieważ hałda została 5 dni temu zdezynfekowana środkiem biobójczym.

– Kopiec jest ułożony przy lesie należącym do właściciela ferm by zminimalizować wpływ wiatru na ryzyko rozprzestrzeniania się. Czy to jest w 100% bezpieczne? Przewozimy to w odpowiednim sprzęcie, ale nie ma stuprocentowej pewności. Ale pamiętajmy, że jest to choroba groźna tylko dla zwierząt. – mówi Dariusz Hyhs, Powiatowy Inspektor Weterynarii.

– Staramy się maksymalnie ograniczyć ryzyko. Na miejscu cały czas czuwa dezynfektor. We wtorek będzie też lekarz. Każdy samochód jest sprawdzany. To jest wirus ptasiej grypy, który położył olbrzymie stado bardzo cennego ptactwa. Postaramy się zakończyć proces wywożenia w ciągu kilku dni. Są to w sumie trzy fermy. – dopowiedział Dariusz Hyhs, Powiatowy Inspektor Weterynarii.

CZYTAJ  To może być najdroższe selfie w jego życiu

Jesteśmy w trakcie ustalania w głównych instytucjach państwowych czy są dopuszczalne odstępstwa od wymienionego wyżej rozporządzenia dotyczącego wielkości składowanego obornika.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

33 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
vv
7 lat temu

w m. Wysocko Małe- Smardów ulice zawalone obornikiem i jakos powiatowy weterynarz , samorzad, wsi czy gminy a nawet POLICJA nie reaguje . Wiec jak to wyglada walka z epidemia ? proszże sprawdzic ul Górna.

One 5
7 lat temu

W Chojniku wszyscy jak i w tej okolicy są udani. Oby się opamiętali!!!

Kowalski
7 lat temu

W imieniu wewterynarza powiatowego ubojnię w Odolanowie kontroluje radny powiatowy, weterynarz z Sośni

Daniel
7 lat temu

Komentarz Joli jest nie na miejscu. Już legendy krążą o tych zakładach.

jola
7 lat temu

a my wiemy co kupujemy w sklepie stare kury prawie zdechłe przywożone z Holandii bo takie wożą do ubojni w odolanowie tego lekarz powiatowy nie bada albo bada i nie widzi nic bo nie chce to takie jest pewne że one są zdrowe a polskie najlepiej zagazować bo niepotrzebne nie ludzie żrą stare okropne z Holandii bo to jest świeżeh i super zdrowe

Janusz87
7 lat temu

Cała gmina i władza lokalna Chojnika śpi. Dobranoc. Spokojnej nocy. Niech się przyśni kogo kupić i komu podatek umorzyć za ciszę. Żal. Zero demokracji. Ale co się dziwić jak sami towarzysze z partii i działacze MO, ZOMO I OROMO. Ludzie wasz rozliczą.

ala
7 lat temu

Nie to jechała Pani Premier

33
0
Napisz co o tym sądziszx