Oskarżony o morderstwo chciałby zobaczyć „swoją ofiarę”

Mołdawianin został oskarżony o zabójstwo swojej konkubiny, ale nie przyznał się do winy. Do tragicznego zdarzenia doszło rok temu w Mikstacie. Wtedy to odnaleziono ciało kobiety z dwiema ranami kłutymi. We wtorek przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces w tej sprawie.

+

22 września 2018 r. w domu zamieszkiwanym przez obcokrajowców, znaleziono martwą 42-letnią obywatelkę Mołdawii. Obcokrajowcy pracowali w pobliskim zakładzie drobiarskim. W domu, gdzie znaleziono ciało, znajdowało się 30 osób. Brakowało jednak partnera kobiety.

Rozpoczęto poszukiwania mężczyzny i natrafiono na niego w Ostrzeszowie, gdzie czekał na transport do Czech. Mołdawianinowi zarzucono morderstwo Doriny P. Miał zadać jej dwa ciosy nożem w plecy i szyję, czym doprowadził do jej wykrwawienia się.

Oskarżony nie przyznał się do winy. Zeznał, że bardzo kochał Dorinę, a ona jego. Zaznaczył, że miała delikatne ciało i nigdy by jej nie skrzywdził. Rozmawiali ze sobą spokojnie, lubili żartować i chciałby ją zobaczyć, bo nie wierzy, że nie żyje.

Andrei S. znał się z Doriną 9 lat. Pomagał wychowywać jej dziecko. Do Mikstatu przyjechali kilka tygodni przed tragedią. Oskarżony w noc poprzedzającą tragedię źle poczuł się w pracy. Za zgodą kierownika udał się do domu znajdującego się blisko firmy. Po drodze miał dostać ataku padaczki. Dorina wróciła kilka godzin później z pracy. Nad ranem zrobiła mu zastrzyk i podała tabletki. Zrobił herbatę jej i sobie. Zaczęli ze sobą rozmawiać. Powiedział Dorinie, że nie daje rady pracować tyle godzin i dlatego jedzie do pracy do Czech, gdzie został jego znajomy. Dorina nie chciała jednak zmieniać pracy. Ustalili, że do Mołdawii wrócą razem pół roku później.

Przed Sądem zeznał, że Dorina dała mu 20 zł na papierosy i położyła się spać po przepracowanej nocce. On spakował rzeczy i poszedł na przystanek. Tam zatrzymali go policjanci.

CZYTAJ  Małe dzieci bez ubrań chodziły po osiedlu!

Na etapie przesłuchania w prokuraturze oskarżony zeznał, że feralnej nocy miał uderzyć kobietę w twarz, ponieważ był o nią zazdrosny. Ona z powodu strachu chciała zamieszkać w innym pokoju.

Kiedy Sędzia zapytał o rozbieżności w zeznaniach, oskarżony zeznał, że na etapie prokuratury pośredniczył biegły języka rosyjskiego, którego nie do końca rozumiał. Na sali rozpraw był już biegły od języka używanego w Mołdawii.

Na sali rozpraw okazano dowody rzeczowe w postaci noża i ubrania oskarżonego. „Nie pamiętam tego noża, może to jest jeden z używanych w kuchni” – tłumaczył oskarżony. Na pytanie sędziego, skąd na jego ubraniu krew kobiety, odparł, że nie wie i nie widział żadnej krwi.”

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

14 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
14
0
Napisz co o tym sądziszx