Przyniósł do sądu 30 kg 1,2 i 5-groszówek. Nie chcieli przyjąć. Przyjechała policja

Dwa worki po ok. 15 kilogramów każdy z zawartością monet o nominałach 1,2 i 5 groszy przyniósł dzisiaj do sądu mieszkaniec powiatu ostrowskiego. Kasjerka na początku odmówiła przyjęcia monet. Pracownicy sądu wezwali policję, która jednak nakazała przyjąć pieniądze w tej formie. 34-letni pan Andrzej odniósł sukces.

+

Pan Andrzej dostał wezwanie do zapłaty 750 zł kosztów sądowych po procesie, który wytoczył przeciwko policji. Sprawę przegrał. Teraz przyszedł wpłacić należną kwotę. – To jest moje podziękowanie dla wymiaru sprawiedliwości za niealimentację przez ostatnie 30 lat. – skomentował petent sądowej kasy pan Andrzej.

Okienko kasy zostało zamknięte. Po chwili do akcji wkroczyła dyrektor sądu, która według relacji pana Andrzeja, miała żądać dostarczenia posegregowanych monet po 100 zł, dodatkowo miała wspominać o prowizji od wpłaty monet w tej postaci, ponieważ rzekomo sąd musiałby ją uiścić, przy wymianie pieniędzy na banknoty.

Na miejsce wezwano patrol prewencji, do którego dołączył doświadczony stażem trzeci policjant. Funkcjonariusze orzekli, że kasjerka musi przyjąć monety. Tak też się stało. Do pomocy wzięto dodatkowe pracownice z administracji sądowej. Po kilku godzinach okazało się, że w wysypanych „miedziakach” jest nawet nadpłata w kwocie 3,54 zł.

Frustracja pana Andrzeja rodziła się latami. Walczył o alimenty od ojca, będącego rolnikiem. Pomimo prawomocnych wyroków, nie był w stanie wyegzekwować należnych mu kwot. – Zależało mi, żeby poruszać się w granicach prawa i wyrazić niezadowolenie z dotychczasowych kontaktów z wymiarem sprawiedliwości – dodał na koniec pan Andrzej.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o

209 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Oburzony
5 lat temu

Perfidia, bezczelność, prostactwo i chamstwo. Jestem oburzony zachowaniem tego gościa. Z medialnych doniesień wynika, że „chęć zabłyśnięcia” w świetle fleszy tego kogoś (przegrał proces – chciał się zemścić) zaangażowała mnóstwo osób. Od Dyrekcji sądu, po służby. 7 osób liczyło 5 godzin te monety. Czy ten frustrat policzył ile to kosztowało pieniędzy nas podatników? Osoby, które liczyły pieniądze zostały odsunięte od swoich obowiązków, bo musiały spełnić zachciankę tego idioty. „Bohater” akcji działał z premedytacją. Nikt nie wspomina o tym, że żeby przynieść tyle groszówek, musiał je najpierw rozmienić w banku, co go kosztowało. Na WOŚP byś dał lub kościół a nie na rozmiankę i 3 minuty w tv. Żenada!!!!! a w tym najgorsze to, że tv, prasa i internet zamiast skrytykować, klaszczą z zachwytu i zachęcają kolejnych debili do podobnych akcji. Głęboko współczuję. Jednocześnie wszystkim zachwyconym życzę, by Pani w sklepie wydała resztę „w miedziakach” – też masz obowiązek przyjąć, wszak to obowiązujący w PL nominał. Ciekawe ilu wspierających akcję tego Pana zachowałoby w sklepie spokój….

rak
odpowiada  Oburzony
5 lat temu

ciekawa wypowiedz Coś mi się zdaję ze to pisze pani kasjerka z tego słynnego sądu

ela
odpowiada  Oburzony
5 lat temu

nikt takiej akcji nie zrobi w sklepie
po pierwsze na kasie np w dino jest świetna obsługa / zawsze tam kupuje
po drugie – jaki system sądowniczy wszyscy wiemy do dupy
po trzecie – ta pani z kasy jest niedouczona nie wie jakie ma prawa w kasie – brak słów

Cwaniak
5 lat temu

Bierzesz te jego śmieszne grosze jeśli są posegregowane. Liczysz przy gościu kilka dni i zobaczysz kto więcej straci

krzysiek
5 lat temu

Jaka prowizja? monety są prawnym środkiem płatniczym i nikt nie ma prawa wymagać wpłaty w określonych nominałach. Nawet gdyby umieścili jakiś regulamin nie byłby zgodny z ustawą. Mogą go cmoknąć.
Druga rzecz prowizja, to że istnieje należy już do pokrycia z budżetu wymieniającego czyli sądu. Tutaj również mogą go cmoknąć, teraz kwestia wprowadzania w błąd klienta!

Aż mam ochotę tam pojechać i też coś zapłacić.

kowalski
odpowiada  krzysiek
5 lat temu

Najlepiej umówcie się razem z Panem Andrzejem.
Bo jesteście takimi samymi półgłówkami … widać ze wasze IQ i krótkowzroczność jest na podobnym poziomie.
Komu zrobicie na złość … sądowi??? serio ????
to was uświadomię… zrobicie na złość tylko ludziom którzy przychodzą tam coś zapłacić i tym osobom których sprawy są odkładane przez to że angażuje się pracownika z innego „działu” do liczenia zamiast np. wystawiania orzeczeń itp. itd.
Podobny protest jak zorganizowali rolnicy .. uprzykrzyli życie wszystkim poza tym osobom do których dany protest został skierowany.

Czerwonogaciowiec
5 lat temu

Trzeba było wezwać woluntariuszy WOŚP do tej sądowej kasy. Oni mają duże doświadczenie w liczeniu drobnych pieniędzy.

do czerwonego
odpowiada  Czerwonogaciowiec
5 lat temu

A kogo trzeba by wezwać do ciebie, żeby cokolwiek do twojego pustego łba dotarło? Weterynarza?

Alimenty od Rolnika
5 lat temu

Jedni płacą, drudzy siedzą w pierdlu a trzeci są rolnikami i udają biednych no i oczywiście nie płaca.

ona
5 lat temu

Brawo !!!! Pieniądz to pieniądz

Kate
5 lat temu

Bardzo dobrze!Sądy myślą że tylko oni mają prawa a szary obywatel to szmata.

Asia
odpowiada  Kate
5 lat temu

Serio? Zemścił się na sądzie? Sąd miał to w dupie czy płacił groszakami. Dostało się biednej niczemu niewinnej kasjerce. Kobieta pewnie miała dodatkowo pracę. Współczuję

Artur
5 lat temu

Bardzo dobrze zrobił….. pieniądz jest pieniądz….. Dlaczego miałaby nie przyjąć?
Gośc nie ma pieniędzy więc wszystkie drobne co zbierał latami przeznaczył na koszty bezpodstawne

RP
odpowiada  Artur
5 lat temu

Wierzysz w to, że zbierał latami? hahaha
Monety są lśniące i czyste. Dopiero z banku przyniósł i jeszcze z 20 zł dopłacił, by mu rozmienili. Perfidny frustrat. Dobrze, że go nie znam, bo takich się unika dla własnego spokoju.

Alicja
5 lat temu

Bardzo dobrze zrobił. Ostatnio miałam do uiszczenia opłatę za opinie biegłych. Z racji że zgubiłam wezwanie z numerem konta (wg tego co po odebraniu przeczytałam na wezwaniu mogłam zapłacić przelewem bądź w kasie sadu) wyjęłam pieniądze z bankomatu i poszłam zapłacić. Oczywiście przyszłam o 11.05, ale ok przerwa każdemu się w pracy należy… Pani zamiast o 11.30 przyszła o 11.45. Po chwili poinformowała mnie że ta opłatę mogę tylko zrobić przelewem na konto. Mówiłam jej że wydaje mi się że wg otrzymanego pisma również mogę w kasie. Usłyszałam że nie i koniec rozmowy. Nie potrafiła, badz nie chciala mi również wskazac numeru konta na ktory powinnam wplacic pieniadze. Wrocilam do domu i przez kilka godzin szukalam tego wezwania. Po znalezieniu okazalo sie oczywiscie ze moglam zaplacic w kasie. Powinnam pojechac rowniez z dwoma workami monet, ale niestety nie wpadłam na ten pomysł.

karolina
odpowiada  Alicja
5 lat temu

Trzeba było pojechać i jeszcze tej pracowitej kobiecie powiedzieć że jak jej praca nie odpowiada to trzeba ku wyjściu się udać!!!!!!!panu z workami pieniędzmi dostaje się łomot że nic nie winne panie w kasie musiały liczyć itp. a nam nie dostaje się za to iż pani siedzi jak sądzę w pełni świadoma na swoim stanowisku pracy i ma problem, że musi pracować oby więcej takowych rozwiązań jak pan z workami pieniędzy a się panie nauczą szanować petentów

Gemini
5 lat temu

Jaki sąd, taka reakcja. Jak zwykle wszyscy wokół winni, sobie nie mają nic do zarzucenia. To i tam tam wierzchołek góry lodowej … A pieniądz jest pieniądz! Gdzie info, że nie wolno tak płacić ? A że nie potrafili tego właściwie ogarnąć, przy tej władzy wcale mnie nie dziwi !

209
0
Napisz co o tym sądziszx